Dzień dobry.
Nie śpię, żyję, mam się dobrze.
Dużo pracuję na działce, ale jaka to praca. Coś, co sprawia przyjemność, pracą nie jest, prawda? Nadal robię sweter, który wyszedł za wąski, ale cierpliwa jestem i robię go drugi raz. Sweterka dla mnie nawet nie zaczęłam. Taki los.
Za to w kuchni się dzieje.
Po pierwsze: nauczyłam się robić pancaces. Rodzinie smakują, toteż robię je od czasu do czasu.
Mam syrop klonowy, ale ten jest dla mnie za słodki. Używam minimalnie cukru pudru.
Żeby nie było, że tylko gluten jadam, to dodam, że do każdego drugiego dania robię jakąś sałatkę.
Odkryciem jest dla mnie seler naciowy, z którego głównie robię koktajle.
Tym razem użyłam go w postaci składnika sałatki.
Namoczyłam orzechy, pokroiłam seler naciowy i sałatę, dodałam starte jabłuszko, oraz ugotowanego na parze buraczka, przyprawiłam majonezem zmieszanym z jogurtem z dodatkiem ząbku czosnku i ze smakiem zjadłam.
![]() |
w sumie taka zielona smakowała już wybornie |
![]() |
i efekt finalny sałatki. |
Byłam też w kinie na Kung Fu Panda.
Uwielbiam tę postać Misia Pandy i wcale nie uważam, że jest to jest tylko dla dzieci.
Tyle tam sentencji o sile umysłu. To taka "uduchowiona" bajka. W sam raz dla mnie.
Wiadomo, najlepszą była część pierwsza, druga mnie przynudziła, a trzecia była niczego sobie.
Obejrzyjcie.
Buziaczki
42 komentarze
Fantastyczne przysmaki :-) Szczególnie zachwyciła mnie sałatka...
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam ten film :-) Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę trzecią część.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecam Ci film.
Usuń"Coś, co sprawia przyjemność, pracą nie jest, prawda?" Prawda! :-D
OdpowiedzUsuńsałatka wygląda tak smakowicie, że miałam ochotę polizać monitor! Zua Kobieto! ♥
uściski!
Była smaczna za sprawą jabłka, selera i orzechów.
UsuńWłaśnie trzeci dzień jestem na poście warzywno-owocowym więc szerokim łukiem omijam wszelkie kulinarne pokusy, ale Twoje placki i tak mnie skusiły:-) Ja nie umiem ich robić, robię tradycyjne naleśniki, przed postem zrobiłam sobie na słodko z twarogiem i do tej pory za mną chodzą;-)
OdpowiedzUsuńPrzecież pancakes są łatwiejsze niż normalne naleśniki! Ja nie umiem tych cienkich. Generalnie uwielbiam, a teraz kombinuję żeby były bezglutenowe.
UsuńRobię i naleśniki i pancakes. Nie często, bo są tuczące. Pancakes są wg mnie smaczniejsze.
UsuńTo ja jestem kompletną analfabetką pancakes'ów, u mnie zawsze naleśniki i racuchy. Tak wybornie wyglądają na talerzyku, że aż mi do nich język lata.
OdpowiedzUsuńPrzepisuję przepis na sałatkę, dzięki:))
Pancaces zostały zapożyczone ze Stanów. Są całkiem smaczne. Polecam.
Usuńprzez sałatkę pociekła mi ślinka:) Polecam następnym razem zamiast moczyć orzechy uprażyć je na sucho- sałatka będzie wniebowzięta:)
OdpowiedzUsuńA ja nie widział Pandy, trzeba nadrobić zaległości:)
Bałam się, ze prażone orzechy mogą być za twarde. Muszę je wykorzystywać, bo mam ich dużo.
UsuńUwielbiam prace ogrodowe. Są takie relaksujące.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zasadziłam pod folią część sadzonek pomidorów.
Sałatka z selerem naciowym to prawdziwa pychotka.
Miłego weekendu:)
Mnie też ta praca odpręża. Lubię tez patrzeć jak rozwija się mój raczkujący przecież, ogród.
UsuńSTRASZNE !!! Nie mogę się wypowiadać na tematy kulinarne - jestem na chronicznej i bezskutecznej diecie :) A Ty tu takie pyszności pokazujesz, wszystko takie apetyczne, może na sałatkę się skuszę /bez majonezu/. Co do prac ogrodowych, to fizycznie już nie daję rady, ale rzeczywiście efekty radują. Pozdrówka !!!
OdpowiedzUsuńJeśli masz dużą przestrzeń, to istotnie praca ta jest ciężka, ale sama wiesz, ze ta zrobiona własnymi rękami, bardziej cieszy. Powodzenia.
UsuńTe naleśniki wyglądają smakowicie, ale mnie oczarowała sałatka.Skorzystam z przepisu. A bajki są dla wszystkich, świetnie odstresowują. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTa bajka jest szczególnie fajna:))
UsuńJest pracą i to najwartościowszą :)
OdpowiedzUsuńMoje pancaces wyglądają skrajnie inaczej. A to dlatego, że nie używam białej mąki, jaj, ani mleka. To już chyba nie pancaces :D
Seler naciowy stosuję od zeszłego roku. Lubię, pod warunkiem, że w małych ilościach na surowo do koktajli zielonych, a tak to dodają razem z innymi warzywami do gulaszy wegetariańskich, które robię stale.
Aż mi wstyd, ze tak zdrowo się odżywiasz, a ja nie.
Usuńmam napady na koktajle, kasze jaglane, a potem wracam do starych nawyków:))
Oj ,Aniu ja też uważam, że praca w ogrodzie, nie jest pracą... Mam nawet w tym sezonie trzy ogrody przydomowe do "obrobienia". Uwijam się ja pszczoła, szczęście, że z pomocą:-) Bajki animowane są świetne dla dorosłych uważam. Ostatniej części Pandy jeszcze nie oglądałam. Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńChciałbym mieć ogród przy domu....Na pewno byłby ładny. Pozdrawiam
UsuńUwielbiam pancakes. Narobilam sobie apetytu. A kung fu pand emam w planach z synkiem jak tylko minie mi grypa
OdpowiedzUsuńUwielbiam pancakes. Narobilam sobie apetytu. A kung fu pand emam w planach z synkiem jak tylko minie mi grypa
OdpowiedzUsuńTo obejrzyj koniecznie, bo to fajna część. Pozdrawiam
UsuńDobre pancakesy nie są złe:)) I u nas każda wolna chwila teraz w ogródku:)) A jak cieszy:))Na Pandę pójdziemy na pewno:)) Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńAno, praca taka jest niekończącą się pracą, ale dającą wiele satysfakcji:))
UsuńJa tam jem, co mi w barze pod nos podstawią, bo mi na gotowanie czasu szkoda...
OdpowiedzUsuńFilmy rysunkowe są nie tylko dla dzieci... a niektóre z nich to nawet wcale NIE dla dzieci ;)
Pewnie bym tak chciała jadać, ale wolę sama ugotować, przynajmniej wiem, co jem....
UsuńPandy akurat nie widziałam, ale zdecydowanie nie uważam, aby animowane filmy były tylko dla dzieci. Często są w nich fajne przesłania i ciekawe historie. Moje najulubieńsze są animowane filmy Tima Burtona:) Takie naleśniczki to bym chętnie zjadła, a koktajl z selera uwielbiam i w sałatce też nim nie pogardzę.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
PS. Miłego dziergania i działkowania:)
Filmy Tima Burtona są świetne. Kocham je miłością szlachetną....
UsuńZacna sałatka. Lubię selery, w różnej postaci, ale takiego jeszcze nie próbowałam :) Dobry pomysł z orzechami.
OdpowiedzUsuńSeler trzeba z czymś zestawić, bo sam w sobie ma mocny smak....Orzechów u mnie dostatek, więc muszę je wykorzystywać:))
UsuńŁadne Ci wyszły amerykańskie naleśniki :) Czasami robię coś podobnego, ale jednak wolę nasze tradycyjne cieniutkie naleśniczki. Syrop klonowy faktycznie jest strasznie słodki. Dodaje go czasem do zwykłego białego sera. Sałatka bardzo ciekawa i zdrowa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłasnie, ostatnio go jem z białym serem na kanapce. Bardzo mi smakuje ten zestaw.
UsuńNie pamiętam, kiedy robiłam jakiekolwiek placki, a był to żelazny repertuar mojej kuchni. Dzieci chętnie jadły placuszki z jabłkami posypane cukrem pudrem. Sałatka piękna, powinnam się pokusić o zrobienie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJak są dzieci w domu, to placki i naleśniki są musem. Ja je robię, ale nie za często, że by się znudziły.
UsuńMniam. Ja robię je z jagodami, są super. A sałatki na wiosnę jak znalazł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiech no mi jagody urosną...
UsuńPysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSałatka wygląda smakowicie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.