Natura włóczkowego chomika.

by - 2/01/2011


Wczoraj odwiedziła mnie moja babunia. Babunia jak to babunia nigdy nie przychodzi z pustymi rękami. Oprócz  jajeczek, słoiczków ze szczawiem oraz  kapustką kiszoną dostałam też resztki włóczek. Mąż się śmieje, że włóczki mają typowe babcine kolory, bo pamiętają lata zaprzeszłe, ale.... coś z nich zrobię.

Moja natura chomika ( tylko do włóczek i książek) mówi mi, że nie wolno ich wyrzucić. Może więc warto zrobić jakiś melanż na czapkę dla córki. Zobaczymy. A teraz znikam do robótki. Nic jeszcze nie zrobiłam a planów mam jak "mrówków", tylko czasu brak

You May Also Like

3 komentarze

  1. Witaj Aniu, ale prezenciorów dostałaś :)
    uwielbiam szczawiową z jajeczkiem , takim wbijanym do gorącej zupki i wtedy takie firaneczki pływają ... mniam :) a kapusteczka kiszona - same witaminki :) z wełenki napewno coś fajnego wyczarujesz, bo masz zdolne łapki ...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy2/11/2011

    Bardzo praktyczne prezenty dostałaś od babuni. Bardzo ładnie nazywasz ją, świadczy to o szacunku i miłości do babuni! Pozdrawiam ciepło :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Po śmierci mamy babcia jest mi najbliższą osobą.Pomimo swoich "zaściankowych poglądów " bardzo ją kocham. Zapewniam Ciebie, że takich babć już nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.