Książka "Dzieci Ireny Sendlerowej", moja recenzja, moje odczucia.
Pomiędzy normalnymi obowiązkami życia codziennego, na dwa - trzy dni przeniosłam się w czas okrutny, aczkolwiek prawdziwy, tj. we wczesne lata 40 .
To za sprawą Anny Mieszkowskiej, autorki książki " Dzieci Ireny Sendlerowej".
Jest to biografia, ale również zapis historii i wydarzeń toczących się w czasie wojny, opis organizacji podziemnych (żegota) i osób będących ich członkami. Przewodzi temu nasza bohaterka, która od wczesnych lat studenckich do lat powojennych zaangażowana była w pomoc żydowskim dzieciom i dorosłym. Najbardziej wzruszającą częścią książki, są listy żyjących "dzieci" Pani Ireny, którzy po części, opisują drogę ucieczki z getta oraz dziękują swojej wybawczyni- "matce". Irena Sendlerowa uchroniła życie 2500 ludzi.
A w każdym nieszczęściu żal mi szczególnie dzieciaczków nic nie winnych temu, że urodziły się w takim a nie innym kraju.
"Rodzaj ludzki musi płożyć kres wojnie albo wojna położy kres rodzajowi ludzkiemu". John Fitzgerald Kennedy.
0 komentarze
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.