Po Sylwestrze.

by - 1/03/2012

 Minął prawie rok, odkąd prowadzę bloga.
 Bardzo często zastanawiam się po co opisywać to, co już jest historią.
Niby idę do przodu, ale też wracam do minionych wydarzeń. Zaglądam i uśmiecham przeglądając posty i wydarzenia z mojego życia.
 Poza tym uwielbiam Was i Wasze blogi, które inspirują mnie, zachęcają, dają siłę, pokazują problemy, takie jakie ma każdy oraz radości życia codziennego. Po to właśnie jest ten blog.
A co mi przyniesie przyszły rok?  Wiem, że ma być lepszy od poprzedniego, pomimo straszących nas wiadomości o podwyżkach gazu, prądu, czy ropy i stale rosnącym bezrobociu.  Zatem nosy do góry i afirmujemy piękne, spokojne życie

Wróciłam z wojaży po Polsce. Byliśmy u męża siostry i szwagra w Poznaniu.
 To ładne i inspirujące miasto.








Nie udało nam się przejechać z Martyną tramwajem, bo kioski już były nieczynne a my woleliśmy na piechotkę, co by więcej zobaczyć.  Poznaniacy mają nowoczesne tramwaje, mi podobają się jednak stare. Następnym razem może się uda.. Byliśmy jeszcze w Starym i Nowym Browarze. ładny budynek ale za dużo ludzi ( i to w dzień Sylwestra).

 Pomimo dobrej zabawy z chęcią wracałam do domu i codziennych obowiązków. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej, prawda?


Pozdrawiam Was serdecznie.

You May Also Like

14 komentarze

  1. piękne fotki :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam w Nowym Roku! Twój optymizm mi się udziela. Dziękuję! A w Poznaniu już byłam. Piękne miasto, wspominam do dziś. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, niech ten rok przynosi same dobre rzeczy :)
    tego Tobie i sobie życzę :)

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie spędziłaś sylwestra. Dużo zobaczyłaś, zwiedziłaś super. Dobrze, że Nas lubisz, bo my Ciebie też lubimy

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznań jest bardzo uroczym miastem i jednocześnie przyjaznym młodym ludziom. Zawsze "coś" się dzieje. Mam wrażenie, że ludzie też są trochę inni. Czegoś chcą - mają swoje potrzeby. U nas w łódzkim jest chyba trochę gorzej. Bieda nam przygniotła.
    Ja podobnie jak Ty patrzę na Nowy Rok z optymizmem. Musi być dobrze! (choć rachunki coraz trudniej opłacić). Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. takie wyprawy zawsze procentują wspaniałymi fotkami, poza tym można zwiedzić cos nowego nie ruszając się z domu.... i to też fantastyczne...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Aneczko bardzo lubię Twojego bloga, cieszę się, że go piszesz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Ja nie lubię Poznania, źle mi się kojarzy. Okropne studia i trasa wro-poz co dwa tygodnie, stancja i różne dziwne studenckie przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
    Ann- jako Dolnoślążanka znam Wrocław o wiele bardziej niż Poznań. Trasa pomiędzy tymi miastami mogła być trudna i nużąca. Moim ukochanym miastem jest Zielona Góra moje miejsce nauki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy1/03/2012

    szybko czas leci zawsze święta szybko i wszystko szybko leci pozdrawiam i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż! ze smutkiem stwierdzam, że nigdy w życiu nie byłam w Poznaniu, pozdrawiam, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy1/05/2012

    Aromatem kawy Cię dzisiaj kuszę, bo podobno rozbudza ciało i duszę.....
    Sam uśmiech w dzień to za mało, troszeczkę kawy dla rozkoszy by się zdało...
    Uśmiechnij się... bo ja pozdrowionka dzisiaj gorące śle...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj. Dziękuję za odwiedziny na moim Blogu. Naprawdę bardzo mi miło i cieszę się jeśli mogę do kogoś trafić. Serdecznie Cię Witam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy1/05/2012

    Witam Cię Aniu w Nowym Roku:) Jakoś nie miałam okazji być w Poznaniu i w ogóle w tamtym rejonie polski, bardzo żałuję. Byłam kiedyś i to właściwie przejazdem w Gorzowie Wielkopolskim...
    Super spędziliście sylwestra! Zdjęcia fajne, szczególnie podoba mi się to z bramy robione! Pozdrawiam cieplutko i spokojnej nocy życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze się czuję w Twoim blogu. Emanuje spokój, ciepło i piękno, "jesteś lekiem na wszystkie zło", chciałoby się powiedzieć słowami piosenki. Zdjęcia też są czarujące, a dzierganki to sztuka dla sztuki. Odżyliśmy trochę w świąteczno-noworocznym świecie ułudy, czas wrócić do codzienności. Staraj się jak tylko możesz pogodnymi opisami przeżyć i wrażeń czynić ją barwną i weselszą. Wszystkiego miłego !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.