Kolorowe nakładki z pociętych podkoszulków.
Uparłam się, by zrobić dywanik, jaki prezentowałam w poprzednim poście. Zaczynałam kilka razy i zawsze pasowałam w tym samym miejscu.
Szyłam ręcznie ściegiem do obrębiania materiału i na końcach nigdy nie wychodziło mi równo.
Dlatego wzięłam szydełko nr tylko 5,5 ( bo takie mam najgrubsze) i wydziergałam takie nakładki na stołeczki kuchenne.
Taboreciki zyskały moim zdaniem na kolorystycznej ekspresji, a nam milej pod pupą.
Poza tym myślałam, że się obrażę na media, męża i całą Europę, zamknę się w małym pokoju i będę czytać książki.
Ale mecze wcale nie są złe. Trochę akcji i fajni faceci. I to niektórzy przystojni. Tak więc moje wrażenia są zaspakajane jakby podwójnie. Oczywiście nie potrafię wymienić nazwisk i czasem nie wiem, która bramka przynależy do danego kraju, to i tak oglądam. Dzisiaj jest mecz o wszystko. Zobaczymy, co NASI pokażą. Typujecie wynik meczu?
Pozdrawiam serdecznie
Szyłam ręcznie ściegiem do obrębiania materiału i na końcach nigdy nie wychodziło mi równo.
Dlatego wzięłam szydełko nr tylko 5,5 ( bo takie mam najgrubsze) i wydziergałam takie nakładki na stołeczki kuchenne.
Taboreciki zyskały moim zdaniem na kolorystycznej ekspresji, a nam milej pod pupą.
Poza tym myślałam, że się obrażę na media, męża i całą Europę, zamknę się w małym pokoju i będę czytać książki.
Ale mecze wcale nie są złe. Trochę akcji i fajni faceci. I to niektórzy przystojni. Tak więc moje wrażenia są zaspakajane jakby podwójnie. Oczywiście nie potrafię wymienić nazwisk i czasem nie wiem, która bramka przynależy do danego kraju, to i tak oglądam. Dzisiaj jest mecz o wszystko. Zobaczymy, co NASI pokażą. Typujecie wynik meczu?
Pozdrawiam serdecznie
17 komentarze
Bardzo dobrze sobie poradzilaś z tymi makaronami podkoszulkowymi :) Taboreciki w nowych ubrankach prezentują się slicznie! Co do dywanika, to wpadlam na pewien post - może cie natchnie - http://pontopreso1.blogspot.dk/2012/06/crochetando-reciclando.html
OdpowiedzUsuńA poza tym sprzatając w piwnicy natknęłam się na antyposlizgową matę pod dywaniki - kupiłam ją w Lerloy Merlin, to taka gumowa siatka i może jakbys przez nia przedziała te makarony?
Pozdrawiam!
Czyli będziesz te paski materiału przeplatać. na pewno wyjdzie super. To może spróbuję tak następny razem. Pozdrawiam
UsuńMój kawałek tej podkładki był malutki i bardziej długi niż prostokątny jakieś 30 cm na 10. Raczej go nie wykorzystam, a tu w danii jeszcze takich podkładek nie widziałam. Ale taki pomysł miałam, to Ci go podsunęłam.
UsuńDziękuję. Takie podkładki są w Polsce ale na razie wykorzystałam prawie wszystkie koszulki.
UsuńUzbieram nowe i pewnie spróbuję. Pozdrawiam
No proszę jaki Bob Budowniczy z naszej Aneczki, jak pomyśli to wymyśli:)
OdpowiedzUsuńAle kombinowałaś i coś fajnego w końcu wykombinowałaś:)Bardzo fajnie to wygląda! Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńfajne wyszły :) ja chodniczek-szmacianek mam kupny :>
OdpowiedzUsuńfajniutekie te nakładeczki ... napewno mięciutkie sa ... pozdrawiam i miłego kibicowania
OdpowiedzUsuńTaborety świetnie wyglądają i pewnie przez to, ze z podkoszulek to miękkie ;-). Dywanik możesz też zrobić na szydełku. Tak robię szmatkowe koszyki. Można wykorzystać bluzki, spódnice, sukienki, po prostu wszystko czego już nie nosisz.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze stryszku.
Widziałam są po prostu przecudne. Skorzystam z okazji i zrobię podobny. Pozdrawiam
UsuńFajne siedzonko -po co ja kupuję gotowe - dzięki za pomysł
OdpowiedzUsuńNo i proszę jak ślicznie wyglądają taboreciki w nowych ubrankach:) Świetnie Aniu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Piękne, oryginalne siedziska!!!A z tymi meczami to u mnie jest tak, że patrzę ale myślę o czymś innym i jak jest koniec meczu to pytam kto wygrał?
OdpowiedzUsuńSuper. Oglądasz mecze jak prawdziwa kobieta.
UsuńNa pewno przyjemnie się siedzi na takich mięciutkich taboretach... :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńRewelacyjny i oryginalny pomysł, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle super pomysł. Właśnie trafiłam na tego bloga :) Mam dwie lewe ręce do szycia i wszelkich robótek, ale gdyby tak było krok po kroku to kto wie może bym się odważyła i moje taborety tez by tak super ładnie wyglądały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.