Recyklingowy dywanik i " wspólne dzierganie i czytanie".
Zgłosiłam się na konkurs organizowany przez Dominikę z "o rety!...." i firmę brother, gdzie do wygrania jest maszyna overlock. Tak bardzo chciałabym ją/ go mieć. Ale uczestniczki mają równie świetne pomysły, tak więc....zobaczymy.
Moja propozycją był patchworkowy dywanik.
I tak po kolei:
Najpierw zebrałam wszystkie niepotrzebne dżinsy.
Potem to wszystko pocięłam w paski.
Kolejną czynnością było zszywanie, w wyniku czego powstał taki stwór.
Na pierwszych kartkach pamiętnika Agnieszki Osieckiej przeczytałam o wczasach organizowanych przez YMCA (!) w Polsce, w Karpaczu i w Szklarskiej Porębie. Ciekawa byłam opisów tych rejonów z czasów powojennych. Aż nabrałam ochoty, żeby tam wrócić.
Reszta to głównie nauka, miłość do siatkówki, sympatia do chłopców, itp. Ciekawa jestem co dalej.
To wszystko na dziś.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Moja propozycją był patchworkowy dywanik.
I tak po kolei:
Najpierw zebrałam wszystkie niepotrzebne dżinsy.
Kolejną czynnością było zszywanie, w wyniku czego powstał taki stwór.
I tak wymyśliłam dwustronny, podszyty ociepliną, patchworkowy dywanik, który zalegnie w łazience. Jak już pisałam na fb. przeszycia czerwonym zygzakiem były zamiarem celowym, i nie powstały w wyniku pęknięć materiału.
Nie obyło się bez szkód. palec serdeczny prawej ręki ma mega piekący odcisk od wycinania nożycami ( cięłam i nożem krążkowym i nożycami), palec wskazujący lewej reki został przekłuty igłą do maszyny w trakcie szycia ( dobrze, że obok paznokcia). Wszystko to było wynikiem pośpiechu, jako, że konkurs trwa do jutra.
A jako, że dzisiaj środa, prezentuję moja aktualnie czytana książkę, a mianowicie:Na pierwszych kartkach pamiętnika Agnieszki Osieckiej przeczytałam o wczasach organizowanych przez YMCA (!) w Polsce, w Karpaczu i w Szklarskiej Porębie. Ciekawa byłam opisów tych rejonów z czasów powojennych. Aż nabrałam ochoty, żeby tam wrócić.
Reszta to głównie nauka, miłość do siatkówki, sympatia do chłopców, itp. Ciekawa jestem co dalej.
To wszystko na dziś.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarze.
35 komentarze
Rewelacyjny dywanik :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zawstydzasz jeżeli chodzi o ilość przeczytanych książek.
A dywanik rewelacyjny.Życzę ,żeby jury przyznało Ci nagrodę, bo dywanik bardzo ładny, oryginalny i w ogóle super.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dywanik jest mega! Bardzo mi się podoba. I dlatego, że recyklingowy i dlatego, że dżinsowy, i jeszcze fajne zdobienia mu dodałaś, tak że całość prezentuje się po prostu genialnie:)
OdpowiedzUsuńRenyu. Bardzo lubię "pracować" z dżinsem. Podobają mi się jego odcienie i przetarcia, oraz to, ze jest wytrzymały. Nie miałam pomysł na złączenie, ale lamówka wykluczyłaby frędzle, dlatego zszyłam go od środka. Pozdrawiam
UsuńAniu fantastyczny ten dywanik, napracowałaś się przy szyciu i jeszcze w bólach powstawał...współczuję Ci, przekuć paluszek w czasie szycia...nieźle musiało boleć! życzę Ci powodzenia w konkursie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Juz dzisiaj jest lepiej z paluszkiem. Dziękuję za troskę. Pozdrawiam
UsuńFajnie wyszedł i pomysł dobry...
OdpowiedzUsuńAniu pomysłowo połączyłaś te stare portki. Jeansy dostały drugie życie. Trzymam kciuki, żeby maszyna była Twoja. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się ten dywanik, wpasowałby się też pewnie w niejedno wnętrze w marynistycznym stylu:)
OdpowiedzUsuńJA ostatnio recyklingowi poddaję prześcieradło- będzie z niego szydełkowa torba:)
Jestem ciekawa twojej torby. mam pełno pościeli bez przeznaczenia. Dziękuję za odwiedziny
UsuńWspaniały pomysł z tym dywanikiem. A Osiecką bardzo lubię i "Dzienniki" czytałem, polecam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba, zwłaszcza opisy Polski powojennej, a także jej prywatne przeżycia.
UsuńPomysł na wykorzystanie starych dżinsów-świetny. Jesteś bardzo kreatywna.
OdpowiedzUsuńDziękuję Antonino. Powinnam grac na jakimś instrumencie, Wtedy pomysły same wpadają do głowy.
UsuńDywanik suuuper!! trzymam kciuki:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńFajny dywanik, mókj syn dostał od ciotki narzutę na łóżko z dżinsów:)
OdpowiedzUsuńKsiążki jestem ciekawa, bo lubię teksty Osieckiej :)
Dżins jest bardzo "plastyczny". Narzuty mogą byc fajne.
Usuńbardzo kreatywne i pomysłowe, podoba się:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAle praca!!! Podoba mi się!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Halinko.
UsuńZ całego serca , życzę wygranej , masz bardzo duże szanse, bo dywanik jest fantastyczny! Jak przy każdej zaangażowanej pracy , nie obędzie się bez ofiar:) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńKonkurencja jest duża i poziom wysoki, więc....? Ale dziękuje za wsparcie.
UsuńZa co się nie zabierzesz wychodzi świetnie.
OdpowiedzUsuńJa aktualnie czytam biografię Szymborskiej, ale i po Osiecką pewnie sięgnę.
Mimo słabej pogody fajnego weekendu życzę !
Szymborską czytałam. Dziękuję za komentarz.
UsuńDywanik śliczny :)...
OdpowiedzUsuńDzienników Osieckiej nie czytałam... mówisz, że warto?
Na pewno warto. Ocenisz wtedy sama.
Usuń:)
UsuńAniu Ty jesteś niemozliwa, dywanik jest obłędny, doskonały! I też bym chciała overlock :-):-) A ja mam tyle starych dżinsów ,powinnam tez coś z nimi zrobić ! Uściski dla Was :-***
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne. Możliwości na wykorzystanie starych dżinsów jest mnóstwo. Pozdrawiam
UsuńDywanik rewelacyjny. Bardzo mi się podoba pomysł i wykonanie. Życzę Ci tego żebyś wygrała ten konkurs. Kurcze ja też nie raz miałam odciski na rekach z cięcia dżinsu, to jest masakra i trzeba mieć dobre ostre nożyczki. Jednak jak widać warto było sie pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńPomysłowy dywanik. Z całego serca życzę abyś wygrała ten konkurs!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Pomysłowy recykling ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Twojej uwadze "Listy na wyczerpanym papierze", to korespondencja Osieckiej i Jeremiego Przybory.
Pozdrawiam serdecznie
Świetny pomysł! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.