Sweter i wspólne dzierganie i czytanie, a także kadzidła, pies i ferie.

by - 1/21/2015

Witajcie. Ostatnio moje "kolory pasji" nieco przyblakły. Dosłownie i w przenośni. Choć z pasji nie zrezygnowałam, ba stale pojawiają się nowe ciekawe tematy do zapoznania.
Natomiast nie miałam weny do pisania.

Robiłam na drutach sweter, w którym trzy razy prułam karczek. Wyszedł babciny, grzeczny i daleki do ideału, ale taki pozostanie.

Włóczka trudna do robienia, w bardzo nierównej strukturze ( ręcznie pleciona). Przy karczku okazało się, że trochę mi zabraknie. Pomyślałam o wrabianym wzorze i coś wyszło.


Trwają ferie i wczoraj pojechałam z córką na lodowisko. Pierwsze 10 minut odpychałam się od  barierki, a potem już się mniej bałam. Trochę treningu i robiłabym piruety. Nie mogę się doczekać cieplejszej aury i wyjścia na rolki. Przedwczoraj, natomiast, pływałam w basenie pełnym "foczek" - kobiet uprawiających aerobik wodny. Uważam, że na czas treningu basen rodzinny powinien zostać wyłączony z użytku. Nie podoba mi taki się brak organizacji.


W ostatnim tygodniu zachorował nasz pies. Paskudna sprawa. Wirusówka, dość intensywna. Już jest po zastrzykach, teraz tylko musimy jej podać w domu antybiotyki.

Kupiłam też hoję. Kocham te kwiaty. Choć wolałbym odmianę o ciemniejszych listkach.


Nie pamiętam nazwy odmiany kwiatka.
Przy okazji wizyty w centrum kwiatowym, kupiliśmy kadzidła. Pięknie pachną i przepadłam w ich korzennych aromatach. Resztę zapachów mąż zamówił z allegro. Nie każdy lubi taki duszny zapach, tak, jak nie każdemu smakowało moje smażone mleko. Smakowało tylko mi.
Wiele rzeczy lubię, nie jem tylko żółtego sera ( no chyba, że roztopiony) i zupy owocowej.

Jako, że dziś środa, w ramach akcji "Wspólne dzierganie i czytanie", pokażę, co czytam wieczorem.


O ajurwedzie usłyszałam od Madzi.
Poznaję różne filozofie żywienia ( makrobiotyka, kuchnia pięciu przemian,) i ajurweda bardzo do mnie przemawia. Zresztą filozofie te są bardzo do siebie podobne. W książce " Wyśpiewam Wam wszystko" Urszula Dudziak po przebytej chorobie napisała, że jada właśnie wg zasad ajuwedyjskich.
   Druga z książek nie namawia do niejedzenia zwierząt, jednak opisuje zasady i warunku chowu  zwierząt. Smutne to, że człowiek przyczynia się do cierpienia tych istot
.
Właśnie sprawdzając pisownię " niejedzenie" napotkałam na tytuł filmu:
http://www.filmweb.pl/film/Niejedzenie-2010-604005/descs
Już wiem, że muszę go obejrzeć.

Żegnam Was serdecznie

i taka piękna mantra na koniec



You May Also Like

12 komentarze

  1. Sweter taki zimowy, rustykalny. W sam raz na taka porę i wiosenno-jesienne szarugi. Całkiem łady Ci wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj :-( ciuma w psi nos od ciotki Lenki i dużo głasków i przytulasków!
    i oczywiście buziole i uściski dla Ciebie Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny sweterek, wygląda na bardzo cieplutki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja mama uweilbia robić takie sweterki na drutach i na pewno znalazłybyście wspólny temat do pogadania przy kawie o takiej robótce :) co do łyżew- raz jako dizecko jeździłam - nigdy raczej niepojeżdzę...a co do basenu też mnie to drażni jak wieczorem na tygodniu mogę tylko popływać jak mąż wróci z pracy i córeczką się zajmie zanim mała pójdzie spać- a na basenie wóczas tory pozajmowane bo panie "ostro" ćwiczą....a jakby chcieć od 16 do 19 z dzieckiem iść na basen to niema takiej obcji- w brodziku lekcje prywatne - a my wczęsniej niemożemy....

    OdpowiedzUsuń
  5. Sweterek śliczny i wygląda na cieplutki. Bardzo przyjemnie wyszedł ten wrabiany wzorek na karczku.
    Zdrówka na piesy!
    Też z utęsknieniem czekam na wiosnę - już układam trasy rowerowych wycieczek, no i za rolkami też tęsknię. Tymczasem chodzę na basen. Żeby uniknąć tłoku robię to w niedzielę rano - około ósmej bywa, że jestem zupełnie sama:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sweterek sliczny...aby do wiosny.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny sweter :-) Ma w sobie to "coś" dzięki tej nierównej wełnie - bardzo mi się podoba :-)
    Dużo zdrowia życzę Twojemu pieskowi.
    Przytulam Cię bardzo mocno.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się ten sweter bardzo podoba i super, że dodałaś wzorki.
    Hoja to dla nie nowość. Jeszcze nigdy nie hodowałam, a wygląda bardzo ładnie.
    Przejrzałam w google ajurwedę i brzmi całkiem rozsądnie. Warunki hodowli zwierząt, to rzeczywiście są często straszne i dlatego chyba lepiej kupować mięso od lokalnych hodowców, z małych hodowli. Ja już nie jem jajek z marketu, nawet tych z wolnego wybiegu i kupuję tylko od jednego pana na rynku, który ma małe gospodarstwo i wszystko, co sprzedaje, pochodzi z jego upraw, a kurczaki szaleją sobie na trawce, wcinają robaczki i mają fajne życie. Mięsa to praktycznie nie jem zbytnio, ale jak już, to naprawdę wybieram i łudzę się, że taki malutki głosik sprzeciwu wobec nieludzkiego traktowania zwierząt, liczy się do większej całości:)
    Słyszałam o życiu energią i też przy okazji medytacji, niektórzy tak sobie żyją i podobno wytrzymują bardzo długo, ale też to się bodajże wiąże przy medytacji ze spowolnieniem pracy organizmu. To bardzo ciekawy temat:)
    Hihi, mój luby też nie wszystko lubi, co ja gotuję, ale już mniej rzeczy go szokuje:)))
    Bardzo lubię kadzidełka i takie olejki do podgrzewania. Mantra bardzo przyjemna i odprężająca.
    Uściski i pogłaski dla psinki!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze muszę dodać, że ta włóczka jest piękna:)

      Usuń
  9. Aniu piękny sweter, bo jest oryginalny, niepowtarzalny, a dzięki nierównej włóczce widać, że to rękodzieło. Takie dzianiny bardzo mi się podobają. Nie przepadam za takimi, które są robione na cieniuśkich drutach, idealnie równe i wyglądają jak z fabryki. Piękny udzierg i myślę, że pasuje do Twojej osobowości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie się ten sweter podoba, o czym pisałam już na fb. Zawsze jeden taki wisi u mnie w szafie :0 podziwiam za ten karczek Aniu :)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądam sweter i słucham "mantry". pasują do siebie :) Nie wiem, co chcesz od tego swetra! Nie może inaczej wyglądać, przecież jest z ręcznie przędzonej wełny i bardzo piękny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.