WDiC
Dawno nie pokazywałam książki, w ramach akcji "Wspólne dziergania i czytanie".
Wszystko przez to, że długo kończyłam poprzednią książkę, potem czytałam pozycję o medytacji, której nie skończyłam i niedawno zaczęłam książkę lekką, łatwą i przyjemną, wprost z działu romanse.
Wszystko przez to, że długo kończyłam poprzednią książkę, potem czytałam pozycję o medytacji, której nie skończyłam i niedawno zaczęłam książkę lekką, łatwą i przyjemną, wprost z działu romanse.
Będąc w bibliotece odnajduję tytuły, które znajdują się również w mojej prywatnej biblioteczce, a które czekają na swoją kolejkę do przeczytania. W moim mniemaniu na te książki w domu przyjdzie odpowiedni czas.
Niestety.
Z biblioteki zawsze wychodzę obładowana i rzadko udaje mi się na czas wszystko przeczytać, dlatego śmieję się, że zacznę wypożyczać te tytuły z biblioteki . Presja danego mi czasu wymusi ich przeczytanie.
Głupie, prawda?
Robótkowo się dzieje i za niedługo coś pokażę,
a tymczasem
pozdrawiam Wszystkich.
20 komentarze
i co fajna ksiązka ? są przepisy ?
OdpowiedzUsuńSympatyczna opowieść z przepisami.
UsuńWcale nie głupie, mam dokładnie tak samo:-D. Na szczęście ostatnią książkę z biblioteki dałam mamie, żeby za mnie oddała i dzięki temu czytam to, co mam na półce, już trzeci tytuł z kolei:-)
OdpowiedzUsuńe tam, dobra metoda motywacyjna! :-)
OdpowiedzUsuńuściski, Kochana!
Najważniejsze żeby podobała się.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń:)... presja oddania powiadasz? Może ja też zacznę wypożyczać z biblioteki?
OdpowiedzUsuńJa miałam odwyk od biblioteki, wyczytywałam co kupiłam. A teraz znów do biblioteki biegam. Ale po same kryminały, bo odkryłam Nesbo i póki co mnie wciągnęło :) A dziś ma być film, adaptacja jednej z jego książęk i to na jedynce. Widziałam reklamę na fb. Żebym tylko nie zasnęła, bo to po 22-ej :D
OdpowiedzUsuńSuper, że przeczytałam Twój komentarz, bo uwielbiam J.Nesbo i też będę oglądać.... a nie wiedziałam, że będzie. Tylko jeszcze sprawdzę zaraz dokładnie w programie :))
Usuńteż wczoraj obejrzałam ten film, myślę, że jest podbnie dobry jak książka :)
UsuńMam bibliotekę pod domem, też często w niej jestem. Tylko skąd brać ten czas na czytanie, sam już nie wiem? Ale warto szukać takich chwil. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńCzasami uda mi się przeczytać w książce całe dwie strony. Dlatego to czytanie moje trwa wiecznie.
UsuńU nas w bibliotece nie ma ograniczeń czasowych, ale to chyba tylko przez to , że niema też za dużo czytelników. Plus to taki, że mogę brać po kilka tytułów, ale jest i minus, niektórzy niestety przetrzymują książki dość długo, na ostatnią część "Cukierni pod amorem" to czekam chyba z pół roku
OdpowiedzUsuńU teścia w mniejszym miasteczku też nie ma elektronicznego systemu naliczania kar. Jak piszesz, ma to swoje plusy, jak i minusy.
UsuńNiełatwo jest wyjść z biblioteki z 1 książką ☺
OdpowiedzUsuńJa dziś mam dzień blogowy, ale za chwilkę wracam do robótkowania, bo naguski czekają:)))) Ciekawa jestem, co u Ciebie się pokaże?:)
OdpowiedzUsuńHihi, u mnie problemu z przetrzymywaniem książek nie ma, bo nie jestem w stanie wypożyczyć z pobliskiej biblioteki niczego, co dałabym radę przeczytać:D Muszę sobie radzić inaczej:))
Również Cię pozdrawiam Aniu i czekam na nowe " robótkowo"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
W mojej bibliotece gminnej nie ma ograniczeń czasowych :-) Ale ja z kolei kupuję książkę dopiero jak ją przeczytam i wiem, że chcę ją mieć ponieważ do niej wrócę. Na półkach ma właśnie takie książki - po co mają zalegać i się kurzyć ?
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Mam podobnie. W bibliotece robię się niepoprawnie zachłanna i wychodzę z torbą pełną książek. W dziecięcej naiwności wierzę, że wszystkie przeczytam o czasie ale okazuje się to niemożliwe. Przedłużam więc pełna wyrzutów sumienia. ;)
OdpowiedzUsuńNie potrafię pogodzić czytania z robótkami. Przy ustawicznym braku czasu na własne sprawy, sterta książek czeka na lepsze czasy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M
Hello. Your work is Superb.
OdpowiedzUsuńGreetings from Japan. ruma
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.