Ściereczka piwonia.
Zadanie domowe do szkoły córki odrobiłam, choć sam kształt ściereczki jest dziełem przypadku. Psychodeliczne kolory przypominają mi berety rastamenów. Zależało mi, by wykonać ją z dobrej bawełny, która wygrzebałam w worku na targu.
Bądźcie więc pierwszymi oceniającymi.
Zdjęcie zrobiłam na kamieniach, które nagminnie wykopujemy z ziemi. Wysypujemy je pod taras, żeby wzmocniły ziemię i żeby stworzonka nam nie wchodziły. Reszta kamieni posłuży do wyłożenia miejsca na ognisko oraz na ścieżkę. Chce prowadzić ogród ekologiczny, dlatego wczoraj nastawiłam gnojówkę z pokrzywy do pomidorów. Zobaczymy jak mi wyjdzie uprawianie roślin.
Palimy też korzenie
Wszystko mi śmierdzi ogniskiem
I mamy swoje drewno z wyrwanych drzewek sąsiada, który ich nie chciał.
Popstrykałam też zdjecia roślinom sasiadów. Tak pieknie kwitną.
Właściwie czarny bez jest mój.
I to wszystko na dziś. Pozdrawiam Was moi mili. Buziaczki. Niech pada. Bo jest sucho.
Bądźcie więc pierwszymi oceniającymi.
Palimy też korzenie
Wszystko mi śmierdzi ogniskiem
I mamy swoje drewno z wyrwanych drzewek sąsiada, który ich nie chciał.
Popstrykałam też zdjecia roślinom sasiadów. Tak pieknie kwitną.
Właściwie czarny bez jest mój.
I to wszystko na dziś. Pozdrawiam Was moi mili. Buziaczki. Niech pada. Bo jest sucho.
32 komentarze
Fajny pomysł na ściereczkę. Myślę, że w niedalekiej przyszłości zmałpuję sobie podobną. Piękne kwitnące roślinki, cudnie zielono - chce się żyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajna sciereczka ,ładne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ściereczka aż chce się sprzątać :-) kwiatki piękne
OdpowiedzUsuńSciereczka super wyglada,kwiatki tez uwielbiam ogladac od sasiadow.Pozdrawiam bardzo cieplutko;-)Milego dnia.Buziaki.
OdpowiedzUsuńU nas zdecydowanie niech już nie pada!
OdpowiedzUsuńŚciereczka bardzo oryginalna, a jej wesołe kolory na pewno osłodzą niewesołe zajęcie, do którego została stworzona;-)
Ściereczka w tak energetycznych kolorkach,że na pewno się nie zapodzieje:))A z bzu zrób procentowy napitek,pychotka:))
OdpowiedzUsuńA u mnie pada, chociaż wcale nie chcę..... zawsze wszystko odwrotnie:))
OdpowiedzUsuńŚciereczka super, a wygląda na taką spryciulę, co sama obleci mieszkanie z kurzu!
niech pada, bo mnie ta pogoda zabije ;-)
OdpowiedzUsuńpiękne masz kwiecie :-) a ściereczka obłędna, małe dzieło sztuki!
♥
Dzisiejsza duchota postanowiła mnie dobić i pada w końcu.
UsuńŚciereczka prześliczna.
OdpowiedzUsuńAniu, gnojowica z pokrzyw jest świetna. Stosuję ją od kilku lat.
Ekologia w ogrodzie najważniejsza.
Pozdrawiam:)*
Ekologia jest ważna, skoro wszystko wokół jest zatrute. Niech będą warzywa mniejsze, a zdrowsze.
UsuńWitaj Aniu
OdpowiedzUsuńJa znowu widzę u Ciebie Aniu obraz, może nawet kiedyś taki namaluję.
Chodzi mi oczywiście o to "zadymione " zdjęcie- po prostu super, niepowtarzalne:)
Pozdrawiam serdecznie:))
Cieszę się, że zdjęcia stanowią dla Ciebie inspiracje do malowania. Mnie to zdjęcie kojarzy się z czymś złym. Pozdrawiam
Usuńfajnie tu u Ciebie...
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńBardzo ciekawy pomysł, a pokrzywową gnojowicę stosuję i ja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiele osób ją stosuje. Oby pomogła.
Usuńściereczek nigdy dość :) bynajmniej u mnie przy dwulatce :) śliczna fotka irysów !!!
OdpowiedzUsuńDałam ją Martynie do wycierania kurzu. Niech jej dzielnie służy.
UsuńPomysłowa i śliczna ta ściereczka :))).
OdpowiedzUsuńOd stosowania pokrzywowej gnojówki odstrasza mnie jej zapach - mam mały ogródek i ciągłe przebywanie w tych aromatach jakoś mnie nie kręci... A propos korzeni - u nas też było wielkie karczowanie, ale korzenie palimy w kominku, to też świetny opał, po co zadymiać okolicę :)
Po zamknięciu pokrywą "aromat" sie nie unosi.
Usuńsuper pomysł na ściereczkę :) piękne kwiaty - kocham wszystkie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też podobają sie kolory kwiatów.
UsuńBardzo fajna!
OdpowiedzUsuńLubię te drobne irysy :)
Irysy są ciekawe. Nie wiem, jak zapamiętam te wszystkie wymagania roślin.
UsuńMnie też martwi ta susza, w tym roku znajome jeziorko w parku zdecydowanie mniejsze niż zwykle. Ta ściereczka to praca domowa dziecka? Nie za dobrze sie postarałaś? No chyba, że dziecko równie utalenowane :-) Za mnie też mama robiła prace domowe z przedmiotu zwanego Praca-Technika (o ile dobrze pamiętam...), bo sama to marnie bym skończyła ;-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj 06.06 ma padać. Ciekawe, jak bardzo zmieni się ta pogoda. Póki co na działce praży nie do wytrzymania.
UsuńUwielbiam atmosferę "dzikiej, naturalnej" wsi... Fajne fotografie... co tam fajne... dla mnie przepiękne!
OdpowiedzUsuńŚciereczka pomysłowa, ładna i na pewno przydatna:)
Uściski serdeczne.
I takie miejsce pragnę stworzyć. Dziękuje za odwiedziny.
UsuńŚciereczka do kurzu jak najbardziej mi się podoba. Kolory ma super! Trzymam kciuki za Twoje uprawy. Ile rumianku! Pięknie:)
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Piękne zdjęcia i piwonia śliczna :D... A ja mam przed domem wciąż nie pocięte na kawałki gałęzie wierzby... Też zostawię do palenia :)
OdpowiedzUsuńMasz taki swój raj na ziemi, urocze miejsce. Ściereczka fajna. Nie wiedziałam, że dzieci teraz takie rzeczy w szkole robią? Moje córki to jedynie z bibuły, czy papieru kolorowego coś tam kleiły, albo rysowały czy malowały na plastyce.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.