Sweter, breloczek i działkowe orzechy.
Sweter skończony, choć przyznam, że Martynie pasuje bardziej, niż mi.
A Martyna w piżamie.
Źle mi się robiło zdjęcia w tych ciemnościach za oknem.
Poniżej pokażę schemat swetra. Nie wiem, czy zrozumiecie? Całe lata nie działałam w PowerPoincie.
Poniżej pokażę schemat swetra. Nie wiem, czy zrozumiecie? Całe lata nie działałam w PowerPoincie.
Kiedy sweter się suszył, córka wymyśliła sobie brelok ze stworkiem.
Martyna wpadła na pomysł, że mogłaby sprzedawać takie breloczki, więc znalazła mi w necie więcej takich stworków, nawet nie wiem, z jakich są bajek.
....
Na działce trawa rośnie a orzechy spadają. Niedawno zebraliśmy pół wiadra. To był sliczny słoneczny dzień.
Żegnam Was jesiennie.
45 komentarze
Fajny ten sweter. Próbuję rozkminić jego konstrukcję. Robiony jest od boku?
OdpowiedzUsuńProstokąt lub kwadrat, któremu zszywamy z jednej strony bok i z drugiej stron bok, tak by powstały rękawki. Może na Pintereście jest pokazane. Jesteś na fb?
UsuńTo już kojarzę jak to robić. Łazi za mną taki sweter tylko dłuższy, ale na razie brioszkuję szal, a jak na nim nie polegnę to może dorobię beret. Naszło mnie też na różne udziergi double knitting.
UsuńZa brioszki nawet się nie zabrałam, choć podoba mi się ten ścieg, zwłaszcza w szalach i czapeczkach. Miło mi, że umiałam pomóc. Pozdrawiam
UsuńNawet rysunek dorzuciłaś!!! Jesteś WIELKA!
UsuńDzięki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo...córce sweter pasuje super! Brelok też śliczny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTej to zawsze wszystko pasuje....wrr.
UsuńAniu, taki orzech to prawdziwy skarb. Świetny sweter.
OdpowiedzUsuńBrelok ciekawy.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Orzech rośnie za murem i większość spada na działkę. Teraz nie muszę kupować.
UsuńCórka świetnie wygląda w nowej narzutce - nawet w stroju nocnym. Pomysł na breloczki - świetny!
OdpowiedzUsuńCórci we wszystkim ładnie Znak dla mamy aby schudnąć kilkanaście kilogramów, a będę szczupła, jak ona.
UsuńFajny ten sweterek! U mnie laskowe podkradały wiewiórki:)
OdpowiedzUsuńLaskowe mi zmarniały, może przez upał.
UsuńŚwietny sweter,Młoda fajnie w nim wygląda nawet piżama nie przeszkadza :)))
OdpowiedzUsuńCiężko ją przywołać do porządku...
UsuńFajowy fason! Właśnie u mnie coś podobnego sie szydełkuje:-)
OdpowiedzUsuńTaki zapas orzechów na zimę bardzo się przydaje, ja co roku dostaję od koleżanki pełne skrzynki i zużywam co do ostatniego orzeszka:-)
No i pies zajada się orzechami....
UsuńŚwietne wdzianko :-) Wspaniale w nim wygląda Twoja córcia :-)
OdpowiedzUsuńBrelok cudowny!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Usuńfajny sweter! moze Pani zdradzic jaka włoczka i ile mniej wiecej oczek Pani nabrała -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Witam i dziękuję za komentarz.
UsuńWłóczka to classic ALIZE lanagold ( 49% wełny, 51% akrylu), 300 gram. Nabrałam 150 oczek ( wyliczyłam zę najlepszy będzie kwadrat metr na metr). Jednak wyszło mi chyba mniej, ale po praniu sweter się rozciągnał.
Pozdrawiam i życzę miłego dziergania.
PS. Przypomniało mi sie, ze oczek było jednak 130.
UsuńBardzo dziękuję za informacje ,tez przymierzam się zrobić taki sweter dla córki:)
UsuńPozdrawiam Ulka M
Super wdzianko, ale brelok bije wszystko !!!! Orzechy - mniam. Moje drzewko na dopiero 2 gałązki i 1.5 m wysokości :(
OdpowiedzUsuńJeszcze mam do zrobienia kilka takich breloków. Już mam na nie pomysł. Pozdrawiam
Usuń"A AMIZADE VERDADEIRA SORRI NA ALEGRIA,
OdpowiedzUsuńCONSOLA NA TRISTEZA,
ALIVIA NA DOR E
SE ETERNIZA EM DEUS"(J.Calvet)
UM GRANDE ABRAÇO, MARIE.
Your words are true.
UsuńThank you Marie.
U mnie orzechy przez huraganowy wiatr same spadły. Jak nigdy co do jednego. Uwielbiam je bardzo. Ale smaku bielutkich laskowych w sierpniu nic nie podrobi. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńLaskowe mi zginęły, ale te są smaczne. Pozdrawiam.
UsuńForma swetra rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo ładny i Twój wzór na pewno ktoś wykorzysta:))
Aniu, dziękuję za pomoc ale gdy nacisnęłam to kółeczko okazało się ,że wystąpił błąd- Blogger przeprasza.
Gdy będziesz miala chwilkę to proszę Cię sprawdź czy u Ciebie też występuje bład. Z góry dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziękuję za pochwałę sweterka. Jak tam sprawy z blogiem? Usunęłaś?
UsuńSweter super! Breloczek też mi się bardzo podoba:) No dlaczego Ci mniej pasuje? Ja myślę, że w ogóle by było tak fajnie gdybyście obie miały ten sam fason:) Uwielbiam orzechy, a takie świeżutkie prosto z drzewa.....pychotka!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Martyna jest szczuplejsza, jej fajnie pasuje. Ale czasami zdarzy się, że pożyczam jej narzutkę, czy sweterek np na apel.
UsuńOrzechy smakują wybornie.
wszystko super, ale zazdroszczę tylko orzechów :-D za to wściekle zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńa Dziecię samo nie dzieje? :-) myślałam, że robótkowaie zaraźliwe jest, albo może genetycznie uwarunkowane (choć u mnie w domu nikt nie dział, o ile dobrze pamiętam).
uściski!
♥
Próba kontaktu Dziecia z szydełkiem skończyła się na pogotowiu. Kiedyś to opiszę na blogu.
UsuńZa to ja nie mam pojęcia o guziczkach do pada. Mój kontakt z tym urządzeniem to nieporozumienie.
Sweterek rewelacyjny - dzięki za opis to sobie taki wystrugam - a orzechów u nas to nie ma pomarzły wiosną - Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńSweter idealny na jesień, ogrzeje pod kurtką, ale też jak miło owinąć się w niego podczas długich, jesiennych wieczorów. A w dodatku w moim ulubionym kolorze!
OdpowiedzUsuńMasz niezwykły talent w rękach :)
Uwielbiam orzechy! Sweter na modelce prezentuje się rewelacyjnie - wiadomo chyba, do kogo będzie należał ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek! ! Też muszę taki machnąć ☺
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek! ! Też muszę taki machnąć ☺
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie podkradało się ludziom takie orzechy z drzew, a potem były problemy z rozłupaniem skorupy, by nie uszkodzić samego orzecha... Pomysł na interes breloczkowy nie jest głupi, ciekawe jak mu pójdzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.