Łapacze snów
Podobają mi się ozdoby z frędzlami i piórkami. Niestety nie mam w domu ostrych nożyczek.
Przy podcinaniu, piłuję tę bawełnę i stale wychodzi nierówno, aż w końcu niewiele zostaje, a jak ręce bolą....Chwosty, pompony nie wychodzą, jak chcę. Trudno.
Zakochałam się w łapaczach snów. Chciałam połączyć je z tymi pomponami, chwostami, piórkami, możliwości jest wiele i wiele pracy przede mną by nauczyć się porządnie je wykonywać.
Przy podcinaniu, piłuję tę bawełnę i stale wychodzi nierówno, aż w końcu niewiele zostaje, a jak ręce bolą....Chwosty, pompony nie wychodzą, jak chcę. Trudno.
Zakochałam się w łapaczach snów. Chciałam połączyć je z tymi pomponami, chwostami, piórkami, możliwości jest wiele i wiele pracy przede mną by nauczyć się porządnie je wykonywać.
Pozdrawiam
11 komentarze
Nożyczki po jednym pomponie udało mi się zamordować, 3 pary tychże ;-) Nie robię już żadnych pomponów, absolutnie nie! :-D
OdpowiedzUsuńPiękne łapacze! ♥
A jak palce przy tym bolą. Dziękuję. Przy tym zielonym postarałam się, aby wstydu nie było przy Młodych.
UsuńŚliczne są te Twoje łapacze! Eeeeeh te pompony - palce od przycinania bolą, nożyczki się tępią a do tego pylicy płuc można dostać od unoszących się wełnianych pyłków i farfocli :)
OdpowiedzUsuńO tak. Tyle ścinków powstało z tych chwastów, ale wykorzystam to w ogrodnictwie. To teraz mój drugi konik.
UsuńŁapacze snów wciągają:-) Twoje ozdoby bardzo mi się podobają, są jednocześnie oszczędne i efektowne:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak zwykle tykam się rzeczy, których nie umiem robić.
UsuńNo bo cóż ciekawego w rzeczach, które się umie???:-D
Usuń:)
Usuńśliczne są !
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSuper są !
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.