"Mydło i powidło"
Tak powinien być zatytułowany mój blog.
Witajcie.
Mam zamiar zabrać was w świat moich zainteresowań, którymi są robótki, książki, wyposażenie mieszkań, przyroda, itp. Pisarzem jednak nie jestem. Moje zdania są często wielokrotnie, nużąco złożone, oby nie doprowadziły kogokolwiek do senności i bezsensowności moich wywodów.
Początki robótkowania sięgają dzieciństwa, kiedy to mając 6 lat mama nauczyła mnie pierwszych słupków i łańcuszka na szydełku. Tak więc chorując lub mając wolą chwilę, robiłam lalom spódniczki, czapeczki, serwetki z wełny, którą akurat dorwałam.
Wiele lat później, wyjazd na Ukrainę, gdzie w chatach ozdabiano obrazy, spowodował, że zainteresowałam się techniką wyszywania krzyżykami. Tam kupiłam pierwszą kanwę i mulinę. Wyszywałam więc i ja. Druty zawsze zajmowały ostatnie miejsce w rankingu akcesoriów robótkowych, ale proste rzeczy potrafiłam i nadal potrafię zrobić. Nigdy nie prezentowałam żadnej skończonej robótki, ponieważ robótkowałam, kiedy nie istniał internet. Jednak niekiedy czas życia każdej rzeczy jest ograniczony, patrz wyrzucone, sprzedane ( za grosze-serio!), oddane w prezencie, zniszczone, toteż żal mi tych godzin spędzonych nad włóczką co by nie zaprezentować jej na blogu. Stąd pomysł na publikacje moich udanych, bądź mniej udanych udziergów.
Zapraszam i mam nadzieję na miło spędzony Wasz czas w tym miejscu.
.
3 komentarze
Witaj
OdpowiedzUsuńJestem pierwsza. Twórz, twórz i jeszcze raz twórz. I abym to ja wiecej nie słyszała, że może inny robie ładniejsze. Mnie interesuje Twoje a inni robia inne.
Piak oczywiscie- maja miłośc , a jak on sie nazywa?
buziole w noch i wyciągaj z szafy cuda.
Dzięki serdeczne. Podbudowałaś mnie w zamierzeniu żeby działać i to bardzo mocno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA proszę, proszę -polecam sie na przyszłośc.
OdpowiedzUsuńMiłego dniA i buziole w noch.
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.