Powstały kolejne wianuszki. Jeden na prośbę mamy męża,, drugi dla pewnej solenizantki. Do tego dorzuciłam dwa drobiazgi.
Wianuszek numer 1
Wianuszek numer 2
Do tego woreczek na lawendę
I to tyle chwalenia się. Powiem tylko, że powstają inne projekty, czy udane, to się okaże.
Pokażę tylko, jaką herbatkę piliśmy w trakcie największych upałów.
Była tam macierzanka, dziurawiec z górskiej łąki i trochę mięty. Orzeźwiająca na maxa. Prawda, że ładnie wygląda? A wczoraj po raz pierwszy ugotowałam zupę ogórkową ze świeżych ogórków. Wyszła fajna, delikatna. Przepisy krążą w necie. Spróbujcie.
A to robale które wdarły się oknem, lgnąc do światła. Na zdjęciu jest godzina zrobienia tego zdjęcia. Późny wieczór a na suficie harce na całego.
W trakcie przemieszczania się ( skakania) robale spadały mi na ramiona i twarz.
Nie zabijałam ich packą, bo miałabym brudną ścianę. Zapaliłam latarenkę na parapecie i zgasiłam światło. BRRR. Rano i tak część z nich leżała martwa na podłodze i parapecie. Po co wlatują!
Uroki lata....
21 komentarze
Bardzo ładne akcesoria, Aniu. Coraz lepiej radzisz sobie z maszyną. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje wianki i woreczki!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo ładne wianki i woreczek. Ja dzisiaj uszyłam woreczek -pierwszy raz robiłam aplikacje...jakoś poszło. Muszę zrobić zdjęcia. Ćwiczę na tkaninie z odzysku ( stare koszule męża). Jutro spróbuje uszyć podobny do Twojego z dwóch rożnych tkanin.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też kupuję materiały w lumpikach albo wybieram takie niepotrzebne ciuchy. Uszyj i pokaż, ciekawa jestem. I mają rację Ci wszyscy, co piszą mi, że szycie uzależnia. Pozdrawiam i życzę wielu plonów spod igły.
UsuńŚliczne wianuszki i można je dekorować dodatkowo według uznania a robali nie cierpię, kupiłam właśnie nową lampkę ultradźwiękową na wszelkie robactwo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Marlenko. Twardo nie używam środków na komary, które likwidowały i te robaczki. dzisiaj już jest lepiej.
UsuńOczywiście, że mozna dekorować wianuszki wedle uznania.
Dobrej nocki
Piękne wianuszki, serduszko, woreczek. Robaczki zielone Was atakowały oj nieprzyjemnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne te wianki i inne akcesoria :)!!!A mi się tęskni za robalami ;) w Anglii jakoś nie ma !!!
OdpowiedzUsuńOjej, jak masz fajnie. Robaki to nie są ulubione moje stworzenia.Pozdrawiam
Usuńoba wianuszki mi się podobają, a herbatka bardzo mnie ciekawi, musi mieć wspaniały smaczek na orzeźwienie. Robalom mówię precz, choć u nas nie ma ani jednego (nie dolatują na 8 piętro)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście jak sroce wpadł mi w oko wianuszek z zielonymi dodatkami, piękny.
OdpowiedzUsuńTe dodatki w zasadzie są brązowo, zielone. Na zdjęciu wyszły jak zielone. Pozdrawiam
Usuńja mam naturalna łapke lae na muchy mój psiak ich nie znosi i potrafi po całym domu biegac za jedna puki jej nie mlaśnie szczeka i daje sobie spokój ...
OdpowiedzUsuńsuper te wianuszki pozdrawiam ciepluteńko
Ale ładne te wianuszki:))
OdpowiedzUsuńwianki wyglądają super !! :)
OdpowiedzUsuńpiękne wianuszki:)
OdpowiedzUsuńherbatka mnie zaciekawiła,
no ale Aniu kochana podaj mi ten przepis na zupkę,proszę:)
pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny do DG:)
ładnie wyglądają wianuszki :) ewa
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje prace. Jeszcze nie robiłam takiego wianuszka- ale po obejrzeniu Twoich praczaczynam mieć chętkę spróbować. herbatka na pewno była pyszna.
OdpowiedzUsuńRobale....brrrr...
oo tych zielonych to też była cala masa u nas .. a fe
OdpowiedzUsuńUrokliwe wianuszki, bardzo, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem wpadły komary do domy, cięły na deszcz nocny.
Bardzo mi się podoba określenie "mama męża" :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.