Magia bieli w mieszkaniu.
Tyle oglądam metamorfoz z Waszych mieszkań, że i ja zatęskniłam za przestronnym i jasnym wnętrzem. Mąż malował ściany, teraz sufity, a ja mebelki. Na początek pokażę niektóre przemalowane rzeczy.
Stara, ręcznie robiona szafeczka na klucze była w kolorze brązowym, została przemalowana i oklejona gazetką. Następnie pociągnięta 3 warstwami lakieru.
Półeczka na przyprawy. Była w kolorze młynków. Napis pociągnięty w miejscu starego napisu farbą akrylową. Widać, że ręka mi zadrżała.\
Półeczki zawieszone na ścianie w kuchni i lampka ( w oddali) również zostały odnowione.
Na koniec przemalowane lustro ( zdjęcie zrobione przed wyczyszczeniem, niestety) i ramka obrazka.
Odbita szafa widoczna w tafli lustra, zostanie prawdopodobnie oklejona tapetą w fajny deseń. W kolejce czekają kolejne szafki, jedynie mam problem z pomieszczeniem tych elementów, w trakcie malowania.
Mąż widząc mnie siedzącą przy komputerze, mówi "pranie byś zrobiła, obiad też". Przypomniało mi się, jak koleżanka opowiadała mi o swojej mamie będącej już na emeryturze, która złapała bakcyla internetowego. Poza tym świetnie radziła sobie z wgrywaniem programów, formatowaniem i takimi tam rzeczami. Nie podobało to się natomiast jej tacie ( też na emeryturze), który to nie raz musiał jeść spalony obiad. Toteż wracam do obowiązków.
PS. Musze sprostować. Mój mąż nie jest tyranem. On twierdzi że tak to zabrzmiało.
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze. Wszystkie czytam z wielką radością.
Pozdrawiam
Stara, ręcznie robiona szafeczka na klucze była w kolorze brązowym, została przemalowana i oklejona gazetką. Następnie pociągnięta 3 warstwami lakieru.
Półeczka na przyprawy. Była w kolorze młynków. Napis pociągnięty w miejscu starego napisu farbą akrylową. Widać, że ręka mi zadrżała.\
Półeczki zawieszone na ścianie w kuchni i lampka ( w oddali) również zostały odnowione.
Odbita szafa widoczna w tafli lustra, zostanie prawdopodobnie oklejona tapetą w fajny deseń. W kolejce czekają kolejne szafki, jedynie mam problem z pomieszczeniem tych elementów, w trakcie malowania.
Mąż widząc mnie siedzącą przy komputerze, mówi "pranie byś zrobiła, obiad też". Przypomniało mi się, jak koleżanka opowiadała mi o swojej mamie będącej już na emeryturze, która złapała bakcyla internetowego. Poza tym świetnie radziła sobie z wgrywaniem programów, formatowaniem i takimi tam rzeczami. Nie podobało to się natomiast jej tacie ( też na emeryturze), który to nie raz musiał jeść spalony obiad. Toteż wracam do obowiązków.
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze. Wszystkie czytam z wielką radością.
Pozdrawiam
18 komentarze
wow jestem pod ogromnym wrażeniem
OdpowiedzUsuńzdolna dziewczynka z Ciebie Aniu:)
OdpowiedzUsuńmaluj kochana,maluj bo super to wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie I.
Cześć Aniu, super wyszła szafka na przyprawy i czekam na efekt końcowy. Ja teraz namawiam mojego męża aby zrobił półki na swoje płyty winylowe,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow!zdolna jesteś Aniu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJednak blogowanie wpływa na nas w dużym stopniu, na tym etapie, w moim domu też przodowałaby biel, miłej pracy i buziaczki:)
OdpowiedzUsuńSuper to wymyśliłaś!!!Od razu inne wnętrze prawda? :)!!!Sam diabeł tkwi w szczegółach :)
OdpowiedzUsuńAniu jestem pod wielkim wrażeniem! Prześlicznie to zrobiłaś/zrobiliście! REWELACYJNIE!!! Prawda jak miło tak poszaleć?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i nie zatrzymuj się z tymi metamorfozami:)))
Jestem pod wrażeniem. Szalejcie dalej, jest świetnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Zmiany w domu są zawsze mile widziane. Lubię przemeblowywać i aranżować. Moja koleżanka z pracy, mówi że mój dom jest jednym z niewielu które zna,w którym się coś ciągle zmienia ;-). Tak więc rozumiem i popieram. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudnie wyszło ... mój mąż też mnie czesto widzi przy laptopie i mówi smiejac się ja też założe sobie bloga i bedzie to mój nałóg tak jak twój i się chichra ale nie powiem że on asam jak tak sobie usiadzie i potrafi godzine siedziec i przegladac blogi tych osób które u mnie komentarze zostawiaja i tak czytajac zawsze mówi że jest ze mnie dumny hihi ... wszytsko da sie pogodzic i komputre i domek hehe pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podoba ta przemiana!!!Ja osobiście lubię jasne przestronne pomieszczenia.... Miłego dnia
OdpowiedzUsuńJezus, Maryjo! Skąd się biorą tak utalentowane, drobiazgowe kobiety-artystki. Podziwiam Cię Aniu i za to dopieszczanie spódniczki swojej małej, i za cierpliwość w urządzaniu małego domowego świata. Tylko dzięki takim istotom ten świat staje się coraz piękniejszy. Miło jest to oglądać i czytać. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję panie Stanisławie. Komplementy pisane pod moim adresem są bardzo przesadzone, ale... miło jest mi je przeczytać, zwłaszcza, że pisane są Pańską ręką. Pozdrawiam
UsuńHihi...mąż kocha, to do spóźnionych lub przypalonych obiadków musi się przyzwyczaić :).
OdpowiedzUsuńZresztą .... co tam obiady tworzycie ciepły, przytulny domek. całuski dla Was.
Ps. Obiady gotuj w większej ilości, podziel na porcje i do zamrażalnika. Będzie spokój!
Zgadzam się z Tobą. Pozdrawiam
UsuńSuper te półeczki i szafeczki. Mam taką samą półkę na przyprawy, ale moja na razie podoba mi się taka drewniana.... E tam od razu tyran czasem musi wyrazić swoje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńNo tak Ewuniu, czasami i ja wyrażam swoje zdanie. Pozdrawiam
UsuńAniu,
OdpowiedzUsuńświetnie to wymyśliłaś. Wygląda bardzo ładnie. Mnie się tez podoba!
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.