Przeżyłam: 10 Urodziny Martyny
-remont, choć należy jeszcze poprawić to i owo, ale to już wiecie
- składanie mebli i układanie rzeczy; choć nie zmieściliśmy wszystkich ubrań , na skutek czego znowu wyruszymy do słynnego sklepu na literę "I";
- urodziny Martynki.
Ale po kolei:
Od tygodnia mieliśmy kupione mebelki (szafa, biurko, komoda i biblioteczka), a czekaliśmy na sprzedaż starych, które kupiła mama męża ( zresztą świetnie u niej wyglądają). Po przystąpieniu do składania okazało się, że jeden element komódki miał na opakowaniu wielką czarną kropkę, a przecież miał być biały. Nie wiele myśląc, zabraliśmy się rano do Wrocławia celem wymiany tej paczki na drugą. Wieczorem, tego samego dnia mąż złożył resztę szaf i doznałam szoku. Szafa i komódka okazały się za małe na nasze szpargały. Jutro znów wyruszymy w drogę do Wrocławia po nową szafę. Już nudzi mi się widok A4. Co tydzień jeden wyjazd. Jadąc tą trasą podziwiam zawsze widoczną z autostrady górę Ślężę http://www.sleza.sobotka.net/index.php?go=21. Chętnie bym się na nią wdrapała. Byłam tam jako dziecko, ale już nic nie pamiętam, z tej wyprawy.
W weekend wyprawiliśmy urodzinki Martynki, która skończyła 10 lat. Nie wiem kiedy ona urosła, czas tak szybko leci....Zaprosiliśmy tylko rodziców chrzestnych z rodzinami.
Fajnie spędziliśmy czas, choć wczoraj byłam okropnie zmęczona.
....
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję że do mnie zaglądacie. Mam nadzieje, że teraz będę miała więcej czasu na " moje małe twórczości". Buziaczki
- składanie mebli i układanie rzeczy; choć nie zmieściliśmy wszystkich ubrań , na skutek czego znowu wyruszymy do słynnego sklepu na literę "I";
- urodziny Martynki.
Ale po kolei:
Od tygodnia mieliśmy kupione mebelki (szafa, biurko, komoda i biblioteczka), a czekaliśmy na sprzedaż starych, które kupiła mama męża ( zresztą świetnie u niej wyglądają). Po przystąpieniu do składania okazało się, że jeden element komódki miał na opakowaniu wielką czarną kropkę, a przecież miał być biały. Nie wiele myśląc, zabraliśmy się rano do Wrocławia celem wymiany tej paczki na drugą. Wieczorem, tego samego dnia mąż złożył resztę szaf i doznałam szoku. Szafa i komódka okazały się za małe na nasze szpargały. Jutro znów wyruszymy w drogę do Wrocławia po nową szafę. Już nudzi mi się widok A4. Co tydzień jeden wyjazd. Jadąc tą trasą podziwiam zawsze widoczną z autostrady górę Ślężę http://www.sleza.sobotka.net/index.php?go=21. Chętnie bym się na nią wdrapała. Byłam tam jako dziecko, ale już nic nie pamiętam, z tej wyprawy.
Fajnie spędziliśmy czas, choć wczoraj byłam okropnie zmęczona.
....
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję że do mnie zaglądacie. Mam nadzieje, że teraz będę miała więcej czasu na " moje małe twórczości". Buziaczki
18 komentarze
Aniu, fajny pomysł na nazwę! Torcik apetyczny, a po termofor to sama się wybiorę, bo mam ten sam problem:))
OdpowiedzUsuńO! Nie jestem sama z tym problemem
UsuńDziewczyny dziękuję za komentarze; Ania ja wiem, że taka kuchnia to nie wielki wydatek jeśli chodzi o sam koszt półek i sufitu, ale do tego dochodzi jeszcze jak to przy remontach wymiana rur bo stare, wymiana zlewu, płytek i tak pomalutku zbierze się spora suma, ale co tam pomarzyć można :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się : MOJE ŻYCIE NA TAPECIE, a końcu uzewnętrzniamy się tutaj i nie tylko ...
OdpowiedzUsuńTez tak myślę. pozdrawiam
UsuńJaki piękny tort, wygląda smakowicie. Sama upiekłaś?
OdpowiedzUsuńTaki termofor to też muszę sobie kupić, na zimne wieczory jak znalazł:)
Sto, szczęśliwych i zdrowych lat dla Martynki:)))
Ps. Nazwa jest ok:)
Tort kochana Żółwinko jest z prestiżowej cukierni z tradycjami. Naszej lokalnej. Cena zaś była na skalę Grycanek. A może ja przesadzam...O! i znów słowa zachwytu czytam nad moim termoforem. Przekażę córci życzenia. Pozdrawiam. Pa
UsuńSTO LAT!!! STO LAT!!! W szczęściu, miłości i w gronie przyjaznych ludzi:)))życzę Martynce:)))
OdpowiedzUsuńTermofor fajna rzecz, ale...nie dla mnie! Ja nie znoszę jak mi gorąco, zawsze, czy zima czy lato chodzę po mieszkaniu z gołymi nogami, stopami:) około listopada zakładam skarpetki na stopki jak wychodzę na dwór...opóźniam to zakładanie jak długo się da...goła stopa w buciku:) nie raz słyszę różne uwagi od męża:)))
Nowa nazwa bardzo pasuje do Twojego bloga:)
Pozdrawiam:)))))
Ale gorąca z Ciebie kobitka. Podziwiam. Dziękuję za życzenia dla Martynki. Pozdrawiam
UsuńZdrowia i wiele uśmiechu na co dzień dla Martynki:)))Torcik piękny :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Martynki. Pa
OdpowiedzUsuńDla Martynki zdrówka ,samych słonecznych dni i 6 w szkole :)
OdpowiedzUsuńtort musiał być smakowity :)))
z Termoforkiem też się przyjaźnię :) pozdrawiam
Bardzo kreatywny blog, podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńCo do tytułu, myślę że "Twórcze pomysły AnkiSkakanki" jest super!
Też mam termoforek z Rossmana i chwała mu za to, że ogrzewa mnie w zimowe wieczory ;-)
Serdecznie pozdrawiam!
termofor super!!!!
OdpowiedzUsuńa mebelki? za małe ? skąd ja to Aniu znam hi hi.... jeszcze troche a mieszkanie będzie za małe...
podsyłam linka bo nie mam czasu napisać :(
http://otodom.pl/dom-plawna-gorna-200m2-160000-pln-id9418787.html
mniej więcej tak sie kształtuje.... ale czasami warto popytać pod sklepem ludzi....oni wszystko wiedzą...
pozdrawiam
Dziękuję za pamięć. Już ściągam link. Pozdrawiam
UsuńAnia śliczny torcik zrobiłaś Martynce. 100 lat dla córci :) Termofor super. Mnie tez takie drobiazgio cieszą najbardziej.
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu
OdpowiedzUsuńRemont i zmiana mebli to początkowo wiele roboty i duży bałagan,ale później to już sama radość.
Codziennie gdy rano wstaniesz pomyślisz-ale tu ładnie:))
Pozdrawiam serdecznie,a młodziutkiej jubilatce życzę oczywiście STO LAT.
Wszystkiego co najpiękniejsze dla Martynki i Was dumnych rodziców:)
OdpowiedzUsuńdzieci za szybko rosną..niestety:(
pozdrawiam serdecznie I.
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.