"Moja" łąka i nie mój ogród

by - 6/24/2013

Witam.
Na blogu wieje nudą, choć w życiu na nudę nie narzekam.  Sweter się "wykańcza", książki są czytane, zrobiłam już parę przetworów....
Zeszłą niedzielę byłam na mojej ukochanej łące, celem zebrania kwiatów bzu i listków pokrzywy. Przy okazji popstrykałam parę zdjęć ( choć na obiecane śmieci znów zabrakło baterii).













kocham chabry
 Resztę wrzucę na drugiego bloga.

Upały bardzo mi dokuczyły. Wam również. Ten męczący czas umilaliśmy sobie na krytym basenie.
Późnym popołudniem we wspominaną niedzielę niemal godzinę pływałam na torze ( i nie miałam zadyszki). Przy następnych wizytach dzieliłam czas pomiędzy basenem rodzinnym ( bo graliśmy w piłkę z dzieckiem), a torem. Na razie przerwa w pływaniu.
Bardzo się cieszę, że pogoda się zmieniła. Upałów, a co za tym idzie, oklejonych potem ciał, bzykających i gryzących komarów, nie cierpię. A jak pies się męczył. Suka ma czarną sierść, która szybko się nagrzewa, toteż na spacerach co rusz wymykała mi się do strumienia. W domu zaś dyszała, jakby miała astmę.
....
W sobotę byłam na spotkaniu rodzinnym przy grillu.
Oczywiście w ogrodzie nie omieszkałam porobić zdjęć.






Dorwałyśmy też "kwadratową" kotkę- zwierzątko gospodyni domu.




....A także chrabąszcza

I taki zachód słońca zobaczyłam




 A teraz dziękuję za komentarze i odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie. Pa





You May Also Like

28 komentarze

  1. Cudnie podziwiać przyrodę. Miałam tą przyjemność , również w ten weekend. Największą przyjemność sprawia mi słuchanie śpiewających ptaków w lesie. Samo obcowanie z naturą to raj dla duszy. Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, na pewno odpoczęłaś. Ja uwielbiam przyrodę o każdej porze roku. Pozdrawiam

      Usuń
  2. To niezła z Ciebie pływaczka , godzina no no :) ze mnie kiepska , a grillowanie przy pladze komarów okropne , toż to teraz plaga .
    Miłego wieczorku życzę i dzięki za banerek :) Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonko. Pływam wyłącznie żabką i na pleckach. Przy grillu nie było komarów, za to w mieście jest ich mnóstwo. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Mnie upały raczej nie męczą, wprost przeciwnie - wtedy dopiero czuję, że żyję:) Choć rowerowe wycieczki i przechadzki w pełnym słońcu raczej mnie nie kuszą;) Łąk też unikam - z powodu robaków i innych niemiłych niespodzianek, np barszcz sosnowskiego - żrąca roślina, której coraz więcej na łąkach - w tamtym roku wykopaliśmy taką w sąsiedztwie, mam nadzieję, że zdążyliśmy nim się rozsiała.
    I za basenem tęsknię. Już miałam odnowić sobie karnet, gdy w ubiegły czwartek stała się straszna rzecz - basen nam się spalił. Wprawdzie nie cały, tylko dach, ale konieczny jest remont, który potrwa prawdopodobnie całe wakacje:( Bardzo ubolewam...
    I takim to sposobem pozostają mi tylko robótki;) I książki. Bo nawet nie filmy, bo z powodu ciągłych burz cały sprzęt jest najczęściej powyłączany...
    Ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie rośnie barszcz obok strumyka, ale ja tam rzadko chodzę. My też mamy karnety i powoli je wykorzystujemy. Szkoda, że pożar pozbawił Was ten przyjemności pływania. Burz tu było bardzo mało. Ot powiało i przeszło. A książki są zawsze i wszędzie na pierwszym ( no, może drugim po robótce) miejscu. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Tez mam wielka słabość do chabrów, z zielona herbatą są znakomite :) U nas też się trochę ochłodziło, nareszcie można normalnie oddychać! Dobrego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachód słońca zapierający dech. Kotka urocza. Kocham kociaki i mogę się z nimi miziać i miziać....
    Z polnych kwiatów najbardziej lubię maki. Ładnie fotografujesz Aniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotki, pieski, wszystko co ma futro jest kochane. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Aniu, urzekła mnie łąka pełna chabrów. Wszystkie zdjęcia świetnie wyszły.
    Uwielbiam ciepło, w sobotę był u mnie 31 st.C a dzisiaj 15 To prawdziwy skandal.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobna temperatura, ale wolę tę dzisiejszą. Uwielbiam chabry. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Chabry i ja uwielbiam. Piękne zdjęcia, a zachodzące słońce powala

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia. Szczególnie te ze zbożami i chabrami. Takie sielskie... Wymienię 15 stopni i deszcz na słońce i upał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie się z Tobą wymienię. Najlepiej Polskę za Holandię.

      Usuń
    2. Az tak daleko to bym sie nie posunela ;) Ale widac taka opcja zaskutkowala, bo wylazlo slonce :D Ciekawe na jak dlugo :)

      Usuń
  9. u nas burze nieustająco oraz brak internetu przez burze. za to czereśnie są tak cudowne, że właściwie można tylko czereśniami się opychać :-)
    piękna łąka :-) też kiedyś taką miałam "swoją"... chciałabym tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę do niej dojeżdżać,a czereśnie z drzewa jadłam już w Maju

      Usuń
  10. Piękne zdjęcia :)
    Upały dały popalić, ale teraz angielska aura za oknem, mokro i zimno! To jednak wolę upały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczorajsza pogoda była idealna, dzisiaj u mnie mokro. Pozdrawiam

      Usuń
  11. Pamiętam, że jak byliśmy dziećmi to zbierało się do szklanej butelki po mleku płatki maków, chabrów, rumianku, zalewało wodą i dodawało cukru, ale wtedy wszystko inaczej smakowało.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj,
    Ja upałów również nie znoszę. Lubię ciepło, ale nie skwar i żar z nieba. Trudny czas przede mną, najgorętsze miesiące w roku... U mnie dziś trochę padało, przez co zrobiło się duszno, bo słońce już świeci i jest nie do wytrzymania. A o komarach to szkoda mówić. W sobotę byłam nad jeziorem nieco zakrzaczonym i jestem teraz cała w bąblach, buuu...
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...zapomniałam napisać - piękne chabry :-)

      Usuń
    2. Dziękuję za chabry. Uwielbiam na nie patrzeć, uwielbiam ich smak w herbatce, kolor. Wiem, co przeżywasz, mam tak samo. Poza tym lato w mieście jest nie do zniesienia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz.

      Usuń
  13. Piekne zdjęcia Aniu,szczególnie zachody słońca.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Już upały minęły. Nawet na wsi ciężko było to fakt. Mnie jednak nie tyle gorąc, co komary przeszkadzają: jest ich niestety coraz więcej i więcej. Nie pamiętam takiej ilości ! Koszmar po prostu.
    Anko, piękne zdjęcia, dla mnie zwłaszcza te łąkowe :-)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.