Witam.
Postanowiłam uszyć sobie kosz na włóczki. Jest często tak, że idę do szafy, wyciągam włóczki, po czym zostawiam je na wierzchu, pewnie tak by patrząc na nie nie stracić weny. W między czasie robię milion innych rzeczy, a wełenki leżą. Ostatnio wszystko zaczęło mi się wysypywać z koszyczka wiklinowego, dlatego przyszedł czas na nowy, większy.
Początkowo, chciałam aby strona ( nazwijmy ją) patchworkowa, czy tam Free Form, która to powstała przez doszywanie do siebie skrawków materiałów, była zewnętrzną. Jednak zmieniłam zdanie i teraz służy jako podszewka.
A pikowanie materiałów było wielką improwizacją, co widać na zdjęciach.
I jeszcze na koniec odsyłam Was na stronę Iwonki z bloga " Psie wędrówki", która to zrobiła filmik ze zdjęć, jakie jej przysłałyśmy, przyłączając się do akcji " nie porzucaj psa". Do akcji przystąpiło więcej osób. Moją niefotogeniczność proszę wybaczyć!
http://psiewedrowki.blogspot.com/2013/07/podsumowanie-akcji-nie-porzucaj-psa.html
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłe komentarze.
Postanowiłam uszyć sobie kosz na włóczki. Jest często tak, że idę do szafy, wyciągam włóczki, po czym zostawiam je na wierzchu, pewnie tak by patrząc na nie nie stracić weny. W między czasie robię milion innych rzeczy, a wełenki leżą. Ostatnio wszystko zaczęło mi się wysypywać z koszyczka wiklinowego, dlatego przyszedł czas na nowy, większy.
Początkowo, chciałam aby strona ( nazwijmy ją) patchworkowa, czy tam Free Form, która to powstała przez doszywanie do siebie skrawków materiałów, była zewnętrzną. Jednak zmieniłam zdanie i teraz służy jako podszewka.
A pikowanie materiałów było wielką improwizacją, co widać na zdjęciach.
I jeszcze na koniec odsyłam Was na stronę Iwonki z bloga " Psie wędrówki", która to zrobiła filmik ze zdjęć, jakie jej przysłałyśmy, przyłączając się do akcji " nie porzucaj psa". Do akcji przystąpiło więcej osób. Moją niefotogeniczność proszę wybaczyć!
http://psiewedrowki.blogspot.com/2013/07/podsumowanie-akcji-nie-porzucaj-psa.html
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłe komentarze.
37 komentarze
Świetny pomysł i fajnie Ci to wyszło :-)
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiam się co z robić z dżinsami do wyrzucenia...
Dziękuję. Ja tez staram się coś z tym zrobić. Pozdrawiam
UsuńBardzo ładny koszyczek i pomysłowo wykonany. Ja również pracuję nad czymś ze starych dżinsów, ale szyję ręcznie... nie wiem, czy coś z tego będzie;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co to będzie. Marzą mi się torby, tylko nie wiem jaki fason zrobić. Pozdrawiam
Usuńfantastyczny koszyk :-)
OdpowiedzUsuńi bardzo potrzebna akcja! pies jest na całe życie!
Dzięki, pozdrawiam
UsuńŚliczny, zgrabny koszyk!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam.
UsuńAnko świetna kombinacja , niepowtarzalność gwarantowana :))
OdpowiedzUsuńŚciskam
Ilona
Dziękuję, lubię, kiedy coś jest "inne". Pozdrawiam
UsuńWzruszający filmik. Co do koszyczka . Rewelacyjny. W ogóle lubię patchwork , może uda mi się kiedyś zrobić spódnicę z patchworku:-) Pozdrawiam Aniu.
OdpowiedzUsuńO spódnica byłaby śliczna. próbuj. Pozdrawiam
UsuńPomysłowy kosz. To dobry sposób na pozbycie się resztek materiałów.
OdpowiedzUsuńTak, ja cięłam materiał na mniejsze kawałki, które łatwiej było zszywać. Pozdrawiam
Usuńbardzo fajny koszyczek, u mnie też leżą skrawki materiału więc podpowiedziałaś :)) może i ja sobie taki uszyje...
OdpowiedzUsuńpozdrówka
Szyj i pokaż. Oj ciekawa jestem. Pozdrawiam
UsuńB. fajny, świetne połączenia do dżinsu :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się.
Serdeczności
Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam
UsuńNo kurcze....rewelacja, "moje klimaty"...super!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo Ty porównujesz. Twoje aplikacje są wzorowe. Pozdrawiam
UsuńSuper !
OdpowiedzUsuńŚwietny kosz, a włóczką jak w nim dobrze
OdpowiedzUsuńAneczko, kosz bardzo mi się podoba! Twoja pomysłowość nie zna granic...
OdpowiedzUsuńDawno nikt tak mnie nie nazwał. Tak mówiła moja ś.p. mama. Dziękuję, pozdrawiam.
UsuńKoszyczek śliczny, a akcja pierwsza klasa! :D.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo lubię zwierzęta.
UsuńImprowizacja czy nie, masz przydasia na swoje moteczki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
No własnie. Pozdrawiam
Usuńja już widzę oczami wyobraźni jak po spacerze uwalam się w takim koszyku :) (oczywiscie dostosowanym do mojego rozmiaru ^^)
OdpowiedzUsuńTak, jeśli piesek nie jest duży mógłby śmiało w czymś takim spać.
UsuńBardzo oryginalne!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKurczę Aniu:) Przez takie zdolniachy jak Ty wpadam w kompleksy:) Jesteś wszechstronna i wszystko czego się podejmiesz świetnie Ci wychodzi:)Piękności worek.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się tak na moje kłębuszki. Lada miesiąc trzeba będzie powyjmować wełny i włóczki z pudeł.
pozdrawiam:)
Super fajnie wyszło - pomysł świetny !
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł! efekt rewelacyjny. Fajnie ten środek zrobiłaś
OdpowiedzUsuńFajny dzinsowy recykling:) Ciekawa jestem co zrobisz z garnkiem ze słynnych śmieci:)))...może jakieś zdjęcia sie pojawią?:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie mam garnka, ktoś inny przygarnął. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.