Kamizelka z pomponowej.
Witam wszystkich serdecznie, zwłaszcza nowych obserwatorów. Dziękuję za komentarze pod postem z patchworkiem.
Już skrojone są kolejne elementy na inny, mniejszy projekt. Ciekawe, jak wyjdzie.
A dziś nadszedł czas na pokazanie kamizelki z włóczki pomponowej. Jak już wspomniałam włóczka przeleżała w szafie dość długo, nie mogłam znaleźć dla niej zastosowania. Wpadłam na pomysł kamizelki na wzór tych futerkowych, ale miałam za mało włóczki ( ok 4 motki), dlatego ściągacze dorobiłam już inną.
W związku z tym, że na każdym zdjęciu wychodzę jak ciocia bania, modelką dziś została Martysia bez głowy.
Powyżej, na zdjęciach wcisnęłam lampion ( latarenkę), którą wczoraj wyszperałam na pchlim targu. Nie będę jej odnawiać, niech będzie widać tę przebarwioną farbę.
A to już kolejny zachód, widoczny z mojego okna. Niebo pokazało mi niesamowitą feerię barw, że nie omieszkałam chwycić za aparat.
I to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie, pa.
Już skrojone są kolejne elementy na inny, mniejszy projekt. Ciekawe, jak wyjdzie.
A dziś nadszedł czas na pokazanie kamizelki z włóczki pomponowej. Jak już wspomniałam włóczka przeleżała w szafie dość długo, nie mogłam znaleźć dla niej zastosowania. Wpadłam na pomysł kamizelki na wzór tych futerkowych, ale miałam za mało włóczki ( ok 4 motki), dlatego ściągacze dorobiłam już inną.
W związku z tym, że na każdym zdjęciu wychodzę jak ciocia bania, modelką dziś została Martysia bez głowy.
Powyżej, na zdjęciach wcisnęłam lampion ( latarenkę), którą wczoraj wyszperałam na pchlim targu. Nie będę jej odnawiać, niech będzie widać tę przebarwioną farbę.
A to już kolejny zachód, widoczny z mojego okna. Niebo pokazało mi niesamowitą feerię barw, że nie omieszkałam chwycić za aparat.
I to wszystko.
Pozdrawiam serdecznie, pa.
26 komentarze
Pierwszy raz widzę takie cudo jak włóczka pomponowa, kamizelka wyszła świetna, a ściągacze z gładkiej włóczki doskonale pasują do niej; latarenka przecudna, nie odświeżaj jej przypadkiem, w tym jej urok; kiedy taki zachó miałaś? u nas gruba warstw chmur; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłóczkę często można znaleźć w lumpikach w formie szali. Ja miałam szczęście kupić rozpoczęty szal i trzy małe moteczki włóczki. Wyszło to, co wyszło. Latarenki nie będę malować, za dużo detali. Niech się godnie starzeje. A zachód był dzisiaj, po 16. Teraz jest wietrznie i zimno. Za to światełko dochodzące zza szybki wspomnianej latarenki, daje całą masę ciepła. Pozdrawiam
UsuńCudna ta pomponowa kamizelka :) nie wiedziałam, że taka włóczka istnieje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Włóczka jest droga i głównie przeznaczana jest na szale. Pozdrawiam
Usuńwow! ale z Ciebie zdolniacha , piękna kamizelka,
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę taką włóczkę ... latarenka urocza
pozdrawiam cieplutko :)
Oryginalna :-) Jakoś z taką "góralską" mi się kojarzy - ale to chyba przez kolory!
OdpowiedzUsuńKamizelka cudnej urody
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Świetna ta kamizelka :))) a niebo nawet się dopasowało, też w takie pomponki :))) Włóczkę pomponową widywałam w pasmanteriach internetowych, ale nie sądziłam, że taki fajny ciuszek możne z tego wyjść!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a kamizelka z ciekawej włóczki muszę powiedzieć :-)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna kamizelka. Rzeczywiście trudno wymyśleć coś sensownego z takiej włóczki - Tobie się udało.
OdpowiedzUsuńno nie przesadzasz aby z tą banią? :-P dla mnie to Ty zawsze świetnie wyglądasz :-) fajna kamizelka!
OdpowiedzUsuńFajna kamizelka! Cieplutko wygląda :) Ja z tej wlóczki czarno-siwo-bialej robilam kamizelke na drutach, podszyta bialym futerkiem :) Mialam jeszcze chyba dwa motki fioletu, chcialam zrobic maly dywanik, ale mi nie poszlo, wiec pocielam pomponki na paski i robia za zasłonkę w oknie Julii :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńNiebo wygląda niesamowicie - jakby płonęło! Świetnie to uchwyciłaś:)
OdpowiedzUsuńA kamizelka super, w takim ludowo zakopiańskim stylu, śliczna:)
Nigdy nie spotkałam się z podobną włóczką ale muszę przyznać,że efekt jest świetny!!Połączenie jej ze zwykłą włóczką dodało kamizelce uroku.Latarenka to piękna zdobycz a widok nieba zapiera dech!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle fajna ta kamizela!
OdpowiedzUsuńCudna!!! W takich kamizelkach wygląda się zawsze okrąglutko !!!Ale spełniają one fantastycznie rolę grzewczą :)
OdpowiedzUsuńCiepła pewnie:) I bardzo oryginalna, ja nigdy o takiej włóczce nie słyszałam
OdpowiedzUsuńAniu, kamizelka przecudna. Dziewczyno, przesadziłaś z porównaniem, że wyglądasz jak ciocia bania...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, latarenka jest fantastyczna...
Ten niezwykły zachód słońca oglądam na kolejnym blogu. Niezwykły.
Pozdrawiam:)
Piękna kamizelka i bardzo podoba mi się sposób umocowania guzików. Zawsze myślałam, że z bąbelkowej to tylko szaliki, a tu proszę jakie cudo.
OdpowiedzUsuńKamizelka jest super,szkoda że jestem za gruba bo u mnie się też się poniewiera pomponiasta włóczka na którą nie mam pomysłu.Piękny zachód:))
OdpowiedzUsuńAniu, narzekasz czasem, że w mieście mieszkasz, a tu takie widoki !!!! Ja u siebie czegoś takiego nie zobaczę / drzewa zasłaniają/.
OdpowiedzUsuńMuszę zjarzeć na Twojego bloga ze zdjęciami koniecznie :-) Coś dawno u mnie nie byłaś?
Pozdrawiam.
przepiekna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszła ta kamizelka. Miałam pisać, że fajną masz latarynkę, a tu czytam,że na Pchlim Targu.Bardzo udany zakup. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda nawet sobie nie wyobrażałam , że bedzie taka fajna !
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kamizelka :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńKamizelka jest bardzo ładna i napewno jest cieplutka
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.