Ukończyłam patchwork. Jednak nie wyszedł tak, jak się spodziewałam. Zszywanie kawałków, to najprzyjemniejsza część roboty. Pikowałam już po połączeniu górnej warstwy z ociepliną. Nie potrafiłam zszyć spodniej płachty materiału z górnym. Stale mi się marszczył. Dlatego trzyma go tylko lamówka, która jest przyszyta do bani. Nic mi nie szło, lamówka się również pomarszczyła. Następnym razem zrobię to inaczej.
Bez " achów", zapraszam do obejrzenia.
Zaczęłam gromadzić literaturę fachową z zakresu patchworku i quiltingu.
Pierwszą mam już w domciu.
I tą optymistyczną myślą, że następnym razem będzie lepiej, pozdrawiam Was serdecznie i dziękuje za słodkie komentarze.
65 komentarze
A mnie się niesamowicie podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPo pierwsze fajnie wyszło, po drugie pierwsze koty za płoty. Mnie sie podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda. Dziękuje i pozdrawiam
UsuńSuper:))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMnie się podoba choć kolory nie moje....Też mnie kusi taka kapa i podusie....
OdpowiedzUsuńSzyj Agato. Pozdrawiam
UsuńAniu, mnie również się podoba, podziwiam za pracowitość i ... cierpliwość ,
OdpowiedzUsuńtoż to ogromna płachta i tak sobie świetnie poradziłaś :)
pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Igo. Następnym razem wyjdzie lepiej. Pozdrawiam
UsuńWyszedł taki ręcznie robiony i w tym jego urok . Koleżanka zawsze mi powtarza ze przesadzam jak mowie ze cos nie wyszlo : mądry nic nie powie a glupi pomyśli ze tak ma byc .
OdpowiedzUsuńJest strasznie uroczy - moze trzeba zaczac zbierac stare jeansy (przy dzieciach mam mnóstwo z podartymi kolanami ) i sprobowac ...
Zbieraj jeansy. Ja pozbierałam to, co mam w domu. Pozdrawiam
UsuńTeż nie uważam żeby było tak źle,jak widać leży i służy,mnie się podoba a każdy następny będzie lepszy:))
OdpowiedzUsuńTeż tam myślę, ze będzie lepiej. Pozdrawiam
UsuńMi się podoba, żadnych "niedoróbek" nie widać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńFajna kapa. Obiecywałam sobie, że uszyję ze starych dżinsów synowi, ale jakoś mi wyleciało z głowy, a teraz przypomniałaś mi o tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że Ci przypomniałam. Pozdrawiam
UsuńAniu, wiedziałam, że szybko go skończysz i efekt będzie fantastyczny.
OdpowiedzUsuńJa nie widzę żadnych niedoróbek...Może je gdzieś ukryłaś.
Życzę miłej soboty i niedzieli.
Pozdrawiam:)
Nie ukończyłam go szybko. Ale to pierwszy raz. Pozdrawiam
UsuńBardzo ładnie wygląda, w ogóle nie widać niedociągnięć, o których wspominasz.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, ze wiem co poszło nie tak, teraz to poprawię. Pozdrawiam
Usuńpodziwiam Cię! fantastyczne rzeczy robisz, Aniu :-)
OdpowiedzUsuńTy też. Pozdrawiam
UsuńBardzo mi się podoba ten patchwok :D...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPoczątki bywają trudne:) Ja i tak Cię podziwiam! Jak dla mnie wyszło super!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńAnulka, ja Cię podziwiam! Dla mnie to jest piękna robota:! Ja bym się nawet nie wzięła za taką dłubaninkę:) Rób dalej, na pewno z kolejnych będziesz co raz bardziej zadowolona. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńNo ciekawa jestem tej techniki. Pozdrawiam
UsuńNie napiszę nic nowego : zazdroszczę Ci zdolności, pasji i cierpliwości Aniu. Dla mnie żadna krzywa lamówka, po prostu Twoje własne dzieło !
OdpowiedzUsuńLamówka jest pościągana, ale co tam. Pozdrawiam
UsuńPięknie wyszedł , również podziwiam za wytrwałość . Jestem ciekawa co teraz masz w planach :-) Czekam na następne Twoje wspaniałości:-*
OdpowiedzUsuńNa pewno coś wymyślę. Dzięki Jenny
UsuńCiotka, wysłałam Ci rano maila z interesem. Odpisuj mi please.
OdpowiedzUsuńps-merci merci i duza buxka
Odpisałam.
Usuńprzecudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńwyszlo swietnie, chcialabym tak szyc, bo ja w ogole nie umiem..... ale moze kiedys :-)
OdpowiedzUsuńJa cały czas sie ucze. Pozdrawiam
UsuńMi się podoba !!!! Ja tam wychodzę z założenia ,że patchwork właśnie ma się marszczyć , w tym jego urok :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te jeansowe odcienie !!!!
Dziękuję, pozdrawiam
UsuńDobra robota Aniu, dalej będzie już z górki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Masz rację, gorąco w to wierzę. Pozdrawiam
UsuńBardzo ładne zestawienie kolorów i talent bez dwóch zdań. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam
UsuńKolorystycznie bardzo mi odpowiada, i nie widzę jakichś uchybień, bo to już chyba znawcą jakimś trzeba być, żeby dostrzec błędy; pozdrawiam. I wiem, ile pracy włożyłaś w ten patchwork, szyłam kiedyś narzuty na fotele i kanapę.
OdpowiedzUsuńPracy ogrom, ale potem jest satysfakcja. Pozdrawiam i dziękuję.
UsuńWidzę, że dążysz do doskonałości :)
OdpowiedzUsuńI... tam od razu do doskonałości.
UsuńPozdrawiam
Na zdjęcia nie widać niczego do bani! Wprost przeciwnie - kolorki są fajnie dobrane i ciekawie ułożony motyw. A poza tym świetnie komponuje się w Twoim pomieszczeniu. Bardzo ładna praca, a ponieważ ręczna, to nawet lepiej, że nie idealna, bo oddaje ludzki charakter:)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię ręcznie wykonane prace. Są najpiękniejsze. Pozdrawiam
UsuńMoim zdaniem, całościowo jest ok, fajne zestawienie tkanin i kolorów, kwadraty fajnie zestawione. Jeśli denerwuje Cię to,że spód "luźno lata", to może spróbuj pochytać to punktowo np środkiem małych kwadratów. Może ręcznie jakieś gwiazdki, a może masz maszynę , która ma jakiś wzorek ozdobny...,:-) Ja ten sposób zastosowałam w uszytej torbie z przeplatanych kawałków, połączyłam tkaniny maleńkimi serduszkami, Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńOczywiście to jest pomysł, jednak już mi nic nie lata. Patchwork dostał troczki, żeby sie nie przesuwał i leży na kanapie, jako nasze siedzisko. Pozdrawiam
UsuńPięknie Ci wyszło!!! Też mnie kusi coś podobnego uszyć:)) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpróbuj, robota taka sobie, ale efekty wychodzą ciekawe. Pozdrawiam
UsuńPiękny Ci wyszedł ten patchwork :) Wykonany bardzo dokładnie, super. Książka na pewno przydatna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
Usuńzapraszam po wyróżnienie do mnie
OdpowiedzUsuń1.Kot czy pies i dlaczego.
2.Miasto czy wieś i dlaczego
3.Telewizja czy komputer
4.Książka papierowa czy e-book
5.Lato czy zima
6.Potrawy normalne czy wegetariańskie
7.Zapach wanilii czy cytryny
8.Kolory ziemi czy pastele
9.Lasy czy łąki
10.Góry czy morze
11.Obieżyświat czy domowa istota
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów jeszcze nie rozpropagowanych na tyle, na ile zasługują, czyli o mniejszej liczbie obserwatorów niżbyśmy chcieli, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Dziękuję Agato za nominację. Zupełnie zapomniałam o tym. Może następnym razem odpowiem na pytania. Pozdrawiam
UsuńAniu, przecież to pierwsze Twoje takie szycie i wcale źle nie wyszło, powiedziałabym nawet że wyszło wspaniale!!! Piękne kolorki połączyłaś! Podziwiam Cię, uszyć taką pracochłonna rzecz i jeszcze w takim rozmiarze...normalnie rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę i udanego tygodnia Ci życzę:)))
Dziękuję Nelu. trochę bałaganu, ale teraz służy nam dzielnie. Pozdrawiam
UsuńUważam, że jak na pierwszą próbę to wyszło bardzo dobrze! Patchwork z tego co wiem jest trudny! Marzy mi się kiedyś, ale za wcześnie dla mnie póki co ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym pierwsze koty za płoty! Grunt, że się nie zniechęcasz i że pokazujesz nam, jak Ci idzie!!! Tak trzymaj :) Wszystko jest jedynie kwestią czasu, kwestią wprawy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Pozdrawiam
UsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.