Pierwsze ozdoby
Witajcie.
Powoli dekoruję moją przestrzeń. Jednak niech Was nie zmyli owa sielskość i pozorny spokój. Otóż w mieszkaniu panuje mały rozgardiasz robótkowy. Tutaj nici lniane, tam bawełna na gwiazdeczki, w kuchni stoi rozłożona maszyna, w koszyku kolejna kamizelka ( sweterek) nałożony na druty....Dodatkowo inne sprawy powodują wzmożony pośpiech. Wczoraj np wyszydełkowałam chyba z dziesięć gwiazdeczek, za to wszystko, co szyłam, poszło do kosza. Taki dzień.
Jednak ze starego kalendarza zrobiłam serduszka, bez planów. Dzisiaj przymierzyłam ozdoby na moją industrialną choinkę i... spodobało mi się. Zobaczcie sami.
Dodatkowo, przymierzałam świeczki do latarenki i były trochę za długie. Od dawna marzyło mi się związać trzy naraz nicią lnianą, zaś starą świecę włożyłam do wyżej pokazanego słoiczka ( nie mam jej na zdjęciu).
Powoli dekoruję moją przestrzeń. Jednak niech Was nie zmyli owa sielskość i pozorny spokój. Otóż w mieszkaniu panuje mały rozgardiasz robótkowy. Tutaj nici lniane, tam bawełna na gwiazdeczki, w kuchni stoi rozłożona maszyna, w koszyku kolejna kamizelka ( sweterek) nałożony na druty....Dodatkowo inne sprawy powodują wzmożony pośpiech. Wczoraj np wyszydełkowałam chyba z dziesięć gwiazdeczek, za to wszystko, co szyłam, poszło do kosza. Taki dzień.
Jednak ze starego kalendarza zrobiłam serduszka, bez planów. Dzisiaj przymierzyłam ozdoby na moją industrialną choinkę i... spodobało mi się. Zobaczcie sami.
Dodatkowo, przymierzałam świeczki do latarenki i były trochę za długie. Od dawna marzyło mi się związać trzy naraz nicią lnianą, zaś starą świecę włożyłam do wyżej pokazanego słoiczka ( nie mam jej na zdjęciu).
Lubicie zapach zgaszonej świeczki? Ja uwielbiam. Dlatego pokazałam trochę dymu, zaraz po zgaszeniu świec.
I to wszystko na dziś. Będę sukcesywnie pokazywać moje ozdoby i dekoracje, chociaż nie wiem, czy wyjdą takie, jakie mi się marzą. Wiecie jak to jest z tymi planami.
Dziękuję za cudowne komentarze. Pozdrawiam.
21 komentarze
Ha, a ja właśnie zużyłam trochę takich sznurków ostatnio i zostały mi te cienkie tekturowe rolki, i właśnie myślałam żeby z nich jakieś świeczniki zrobić:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne dekoracje i super choinka!
Na pewno wyjdą fajne. Pozdrawiam
UsuńFajnie to wszystko wyszło...U mnie jeszcze nic nie ma...
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie też, to co na zdjęciach+ dwie żywe choinki na balkonie.
UsuńBardzo pomysłowe Aniu. Też mam świeczniki ze słoików, trochę mniejsze i z piaskiem z nad morza. Przypomniałaś mi, że muszę je udekorować na święta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Świeczniki będą zapewne ciekawie wyglądać. Pokaż je nam. Pozdrawiam
Usuńzaszalałaś :-) ja na razie zdycham i nic nie robię. uściski!
OdpowiedzUsuńKuruj się kobieto i zdrówka życzę. Pozdrawiam
UsuńFajne takie inne te Twoje ozdoby .Takie troszkę surowsze ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Inne ozdoby będą normalniejsze. Pozdrawiam
UsuńPomysłowa choinka :) Mnie rodzina niestety nie pozwoli na taką awangardę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
W sumie choinek będzie sztuk trzy i każda będzie inna. Pozdrawiam
UsuńBardzo oryginalnie i pomysłowo. Choina ciekawa.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu.
UsuńAnko, pomysł z choinką świetny - myślałam o drabinie, żeby pomalować przecierkową farbą , ale nie bardzo mam gdzie postawić. Może wykorzystam ją jako dekorację podwórkową ? Co do świeć : zapachu gaszonej niestety nie lubię i na niektóre mam alergię - a tak podoba mi się ich subtelne światło !!!
OdpowiedzUsuńZawsze powtarza, że gdybym miałam ogród, byłby on najpiękniejszym miejscem na świecie. Motywy z drabiną podobają mi się niesamowicie. Pozdrawiam
UsuńNo Aniu normalnie prawdziwa pracownia Ci się w domku robi . Wszystko piękne , tez musze cos już pokombinować , tylko ja pewnie zrobię zakup :-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ogarniam bałaganu związanym z wymyślaniem, robótkowaniem, szyciem. Do tego dochodzi pies i dziecko i sama wiesz, jak to może wyglądać. Pozdrawiam
UsuńZ prostych i tanich rzeczy wychodzą najładniejsze ozdoby. Tak było przecież kiedyś. Dobrze, że wracasz do tego, a nie wykorzystujesz tę paskudną komercyjną chińszczyznę. Super pomysły. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, Zbyszku, że ostatnio zastanawiałam się z mężem, że moja córka, która od czwartego roku życia chodziła do przedszkola, potem zerówki i szkoły, nigdy nie zrobiła żadnej kreatywnej rzeczy( oprócz rysunków w przedszkolu).
UsuńGdzie te czako na dzień górnika, gdzie laurki dla dziadków, gdzie ozdoby na choinkę. Zawsze, co roku, na ZPT-ach robiliśmy w PRL takie rzeczy. A teraz? Obciach, czy co?
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Fajne, takie naturalne te dekoracje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.