Podkładki
Dobry wieczór.
Po turze szycia, ciągnie mnie do szydełka. Po etapie szydełkowania, mam ochotę na wyroby robione na drutach. I tak w kółko. Robótki nie chcą mi się znudzić. Szydełkowanie jest fajne, bo się robi szybko. Na drutach robótka przybiera wolniej. Przynajmniej u mnie. I tak już jest, że raz podobają mi się szydełkowe robótki, a raz robione na drutach.
Tym razem wyszydełkowałam proste podkładki pod kubeczki. Tyle się u Was na to napatrzyłam. Zastosowałam po dwa połączenia kolorów, może następnym razem odważę się na więcej barw.
Poniżej zdjęcia ze spaceru z psem.
Już nie mogę się doczekać, kiedy pojadę na dłuższą wycieczkę rowerową. Już mi się chce zobaczyć łąkę i las.
Dopiero w niedzielę, być może...
Jutro się nie spotkamy. Książkę męczę, niesamowicie, choć z biblioteki przyniosłam sobie nowe pozycje. No, życia mi brakuje na to wszystko, a w głowie nowe pomysły się rodzą, np na urządzanie mieszkania. Mam pomysł na zagospodarowanie mojego mikroskopijnego przedpokoju, jednocześnie usuwając niepotrzebne półki. Pomysł zaczerpnęłam ze szwedzkiego bloga oraz z programu Kasi Dowbor. Inwestycja nie będzie droga, a efekt może być doskonały. Więcej nie zdradzę.
Buziaczki dla Was.
Po turze szycia, ciągnie mnie do szydełka. Po etapie szydełkowania, mam ochotę na wyroby robione na drutach. I tak w kółko. Robótki nie chcą mi się znudzić. Szydełkowanie jest fajne, bo się robi szybko. Na drutach robótka przybiera wolniej. Przynajmniej u mnie. I tak już jest, że raz podobają mi się szydełkowe robótki, a raz robione na drutach.
Tym razem wyszydełkowałam proste podkładki pod kubeczki. Tyle się u Was na to napatrzyłam. Zastosowałam po dwa połączenia kolorów, może następnym razem odważę się na więcej barw.
Poniżej zdjęcia ze spaceru z psem.
Już nie mogę się doczekać, kiedy pojadę na dłuższą wycieczkę rowerową. Już mi się chce zobaczyć łąkę i las.
Dopiero w niedzielę, być może...
Jutro się nie spotkamy. Książkę męczę, niesamowicie, choć z biblioteki przyniosłam sobie nowe pozycje. No, życia mi brakuje na to wszystko, a w głowie nowe pomysły się rodzą, np na urządzanie mieszkania. Mam pomysł na zagospodarowanie mojego mikroskopijnego przedpokoju, jednocześnie usuwając niepotrzebne półki. Pomysł zaczerpnęłam ze szwedzkiego bloga oraz z programu Kasi Dowbor. Inwestycja nie będzie droga, a efekt może być doskonały. Więcej nie zdradzę.
Buziaczki dla Was.
38 komentarze
Bardzo jestem ciekawa tych zmian mieszkaniowych... Do nas przyszło ochłodzenie, ale dziś był jeszcze ciepły dzień :). Podkładki są super! i bardzo by mi się takie przydały... :)...
OdpowiedzUsuńNapisz mi w jakich kolorach pasują Ci podkładki, a postaram się stworzyć coś dla Ciebie.
UsuńFajne te podkładki te z dwukolorowych nici mnie urzekły...
OdpowiedzUsuńDziękuję Agato.
UsuńAniu dobrze, że nie masz czasu na nudy. Faktycznie ciągle nas czymś zaskakujesz. Ciągle coś nowego robisz...
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa Twoich zmian przedpokojowych. Mnie też po świętach czeka odświeżenie sypialni oraz kuchni.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pokażę wszystko. Dziękuję serdecznie.
UsuńSkandalicznie piękne te kolorowe są;)))) Ty to masz łeb do tego szydełka;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Inteligencja uciekła mi w łapki. Tobie zazdroszczę wiedzy z zakresu literatury. Pozdrawiam
UsuńPodkładki oryginalne i bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńA tak to już jest, że robótkowo przechodzi się różne fazy.
Tak, chciałabym sie sprawdzić we wszystkich formach rękodzielniczych. Niektórych po prostu nie umiem. Pozdrawiam
UsuńPodkładki są wyjątkowe. Ach te pomysły chciałoby się je wszystkie realizować. Powodzenia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, podobno wszystko jest kwestią organizacji. Pozdrawiam
UsuńMnie niestety do szydełka nie ciągnie ani do maszyny - kocham druty!
OdpowiedzUsuńFajne podkładeczki. Chwal się Aniu przedpokojem bo i ja mam podobnie, może mnie zainspirujesz???
Pozdrawiam, Marlena
Oj, będą dziury w ścianach, zobaczymy. Pokażę po wszystkim.
UsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe te podkładki. Podobają mi się te dwukolorowe zestawienia.
A czas Ani ,również mi ucieka między palcami.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziś Teniu czas ucieka chyba każdemu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo ciekawa jestem Twojego pomysłu na przedpokój :-)
OdpowiedzUsuńDoszłam do wniosku, że aktualnie przyczyną braku czasu jest zmiana go na letni , mnie po prostu brakuje tej godziny ! Wstaję po 6.00, a około 18.00 okazuje się, że znowu czegoś nie zrobiłam, a na dodatek padam z nóg o 21.00, alb wcześniej :-)
O 21 to i tak dobrze. Ja już odpływam po obiadku, czasami sie położę na 15 min.
UsuńJa też zawsze między szydełkiem a drutami:) I na rower mnie ciągnie, ale na razie odzyskuję formę spacerując, rower jeszcze musi przejść gruntowny pozimowy przegląd i czyszczenie.
OdpowiedzUsuńPodkładki wyszydełkowałaś śliczne i zazdroszczę, że przy tych wszystkich projektach i planach, zostaje Ci jeszcze pasja do czytania, bo mnie całkiem opuściła...
Czytam wieczorami, pomiędzy 21.00-24.00, jeśli mi starcza sił. Czasami przy ciekawej książce odpuszczam robótkę, bądź na odwrót. Pozdrawiam
UsuńNigdy nie byłam zwolenniczką szydełkowych serwetek czy podkładek. Jakiś uraz z młodości chyba. Ale przyznaję, że te z pierwszego zdjęcia są urocze.
OdpowiedzUsuńJa je lubię co raz bardziej przez oglądanie wypocin innych dziewczyn.
UsuńRewelacyjne podkładki :-) Świetne kolory.
OdpowiedzUsuńWidzę, ze zaciekawiłaś wszystkich swoim pomysłem na przedpokój... I ja również będę czekała z nadzieją, że pokażesz efekty swojej pracy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Postaram się nie zawieść.
Usuńśliczne podkładki a przedpokoju jstem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. Pozdrawiam
UsuńSliczne te szydelkowe podstawki i sliczne zdjecia. U mnie na drutach przybywa bardzo wolno, i mam wrazenie ze wiecej pruje niz robie. Natomiast szydelko znakomicie mnie odpreza. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńWłaśnie, mam tak samo z szydełkiem i drucikami. Natomiast w zdjęciach mam stale problem za światłem i lampą błyskową. Stale coś kombinuję.
UsuńPodstawki piękne i jak dużo! I ja nie mogę się doczekać kiedy wreszcie bryknę gdzieś rowerkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Niedziela u nas zapowiada się deszczowo. Co zrobić. Pozdrawiam
UsuńTwoje szydełkowe podkładki zawsze mi się podobały :-) Lubię bardzo a te drugie najbardziej :-) a rowerek to ja mam teraz często i biegi Aniu wprowadziłam codzienne wyobraz sobie plus cwiczenia , więcej energii przyszło no i forma :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowita jesteś. Zawsze bardzo dbałaś o siebie. Ja tu nie mam gdzie jeździć, za to uwielbiam wycieczki poza miasto. Takie dwa w jednym. Pozdrawiam
UsuńBardzo piękne podkładki. Ja przejechałem rowerem już chyba z 90 km. Ale pogoda się popsuła ostatnio i ciągle wieje, wiec czekam na lepsze chwile. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHello, ankaskakanka.
Attractive works.
You are the excellent artist.
I thank for your usual and hearty support.
Have a good day.
From Japan, ruma ❀
Super są te Twoje podkładki. Kolorowe i praktyczne. Wiesz ja też jakoś wole szydełko choć po druty tez sięgam ;) Fajne fotki ze spaceru.
OdpowiedzUsuńPodkładek nigdy dość:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPołączenie kolorystyczne - rewelacja! Są śliczne;)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładki i wiosenne zdjęcia. Ja już jedną dłuższą wycieczkę rowerową mam za sobą, mam nadzieję, że szybko będą okazje i pogody na następne, czego i Tobie życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.