Wspólne dzierganie i czytanie
Dzień dobry w lipcu. Dziś, jak w każdą środę pokazuje książki, które czytam.
" Gwiazdy mają czerwone pazury " przeczytałam w trzy wieczory. Polecam, jak najbardziej.
Polecam tez książkę pokazywaną w poprzednim tygodniu: " Cacko" Krystyny Sienkiewicz. Przez dwa i pół wieczora się śmiałam, a i trochę było mi przykro, kiedy przeczytałam w niej historię pewnej suczki i wiersz autorki na cześć tych zwierząt. A że wczoraj był Dzień Psa, to przepiszę Wam te wersy:
"Do Człowieka ….. „ (K. Sienkiewicz)
Wygrzałem dla Ciebie kawałek miejsca na ziemi
Człowieku, zwiń się w kłębek przy mnie
Albo pogłaszcz dobrym słowem
Nasyp przed budę z chleba okruchów,
Nalej wody do miski.
Na krótkim łańcuchu
łapy do Ciebie podnoszę w modlitwie…
Przyklejając na Tobie oczy pełne blasków.
Chcesz?
Narysuję Ci za to ogonem
Wachlarz na suchym piasku.
To genialna pozycja.
"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"- to książka, w której zakochałam się od pierwszych jej wersów. A o tej pozycji jest głośno w mediach i słusznie ( przedtem czytałam jej pozytywną recenzję).
Przeczytajcie ja również.
Nie zanudziłam?
Robótkowo...
wymyśliłam połączenie dwóch kolorów, dwóch różnych włóczek i szydełkuje takie coś.
Może niebawem dokonam jej prezentacji...
I jeszcze tylko ziółka z balkonu.
Macierzanka, kolendra, poziomki kwitną. Uwielbiam wszystko.
PS
i znów ramki maja różne kolory, brrrr....
Znikam i pozdrawiam.
" Gwiazdy mają czerwone pazury " przeczytałam w trzy wieczory. Polecam, jak najbardziej.
Polecam tez książkę pokazywaną w poprzednim tygodniu: " Cacko" Krystyny Sienkiewicz. Przez dwa i pół wieczora się śmiałam, a i trochę było mi przykro, kiedy przeczytałam w niej historię pewnej suczki i wiersz autorki na cześć tych zwierząt. A że wczoraj był Dzień Psa, to przepiszę Wam te wersy:
"Do Człowieka ….. „ (K. Sienkiewicz)
Wygrzałem dla Ciebie kawałek miejsca na ziemi
Człowieku, zwiń się w kłębek przy mnie
Albo pogłaszcz dobrym słowem
Nasyp przed budę z chleba okruchów,
Nalej wody do miski.
Na krótkim łańcuchu
łapy do Ciebie podnoszę w modlitwie…
Przyklejając na Tobie oczy pełne blasków.
Chcesz?
Narysuję Ci za to ogonem
Wachlarz na suchym piasku.
To genialna pozycja.
"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"- to książka, w której zakochałam się od pierwszych jej wersów. A o tej pozycji jest głośno w mediach i słusznie ( przedtem czytałam jej pozytywną recenzję).
Przeczytajcie ja również.
Nie zanudziłam?
Robótkowo...
wymyśliłam połączenie dwóch kolorów, dwóch różnych włóczek i szydełkuje takie coś.
Może niebawem dokonam jej prezentacji...
I jeszcze tylko ziółka z balkonu.
Macierzanka, kolendra, poziomki kwitną. Uwielbiam wszystko.
PS
i znów ramki maja różne kolory, brrrr....
Znikam i pozdrawiam.
12 komentarze
popłakałam się przy tym wierszu. miłość mojego życia - 15kilo miłości + 0,5 kilograma futra - był takim psim aniołem. dlatego tak walczę o bezdomne zwierzaki ze Schroniska w Korabiewicach. Dziękuję Ci Aniu za ten wiersz :-*
OdpowiedzUsuńa pazury czerwone sobie zrobie, może mi frustracja ździebko się zmniejszy... ech...
Piekny wiersz, musze kupic ksiazke , a kolendre do czego uzywasz?, ja kolendre po prostu uwielbiam, w Wenezueli jest bardzo popularna, praktycznie uzywa sie jej do wszystkiego, dla niej porzucilam pietruszke. Kolendra kupowana w markietach tutaj w Polsce, nie ma praktycznie zapachu i smaku co tam...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że nie tylko mnie się on podobał> Kolendrę kupiłam do jedzenia, do sałatek a napar z kwiatów podobno czyści nasz organizm z metali ciężkich. A może to sok?, jednak na pewno nam nie zaszkodzi. Pozdrawiam
UsuńPrzepiękny wiersz. Moja suczka odeszła kilka tygodni temu, spędziłam z nią kawał mojego życia, a teraz jej już nie ma :(
OdpowiedzUsuńStrasznie współczuję. Pies jest jak dziecko dla właściciela.
UsuńDzięki za polecenia książkowe. Cudny masz balkon, a to szydełkowe coś ciekawa jestem co to będzie.
OdpowiedzUsuńAniu bogato u Ciebie. Krótko, ale treściwie. Za "Stulatka" wezmę się w najbliższym czasie, może zabiorę na wakacje. Wiersz o psie bardzo wzruszający, ale jakże prawdziwy. Ciekawi mnie co tam tworzysz na szydełku. Czekam na zdjęcia. Ziółka są baaardzo dobre. Ostatnio jestem za pan brat z szałwią, po dentystycznej robocie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń"Stulatek" i mnie zaciekawił. Muszę gdzieś nabyć :) Kolendra rośnie i u mnie, lubię ją z makaronami :)
OdpowiedzUsuńStulatek teraz w kinach leci :-) A książkę koniecznie muszę przeczytać . Ja teraz czytam o akupresurze :-) właśnie stosuje pierwsze techniki na moich plecach i nawet pomaga :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś już ten wiersz i to powiedziany przez panią Krystynę.Świetnie go mówiła wciąż słyszę jej głos.
Pozdrawiam serdecznie:))
Połączenie włóczek bardzo udane i przyjemne dla oka, bardzom ciekawa, co się z tego wykluje:)
OdpowiedzUsuńTytuł ze stulatkiem bardzo frapujący:)
Kurcze, a ja mam jeszcze zaległe książki polecane przez Ciebie...
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.