Niebieskości w moim domu i skandynawska reklama tabletki.

by - 10/29/2014


Dywanik przerabiałam dwa razy. Dopiero przeglądnięcie internetu sprawiło, że dowidziałam się, że moja rama służy do wyplatania gobelinów, ale jest szansa na dywaniki, którą z pewnością wypróbuję. Tymczasem pokażę, choć z wielkim bólem, to co wyszło spod moich rąk.




Problemem były nitki, które mi się plątały, chowały się jedna za drugą, no i paski dżinsu były za cienkie.
Ale to nie koniec niebieskości.
Niebiesko zrobiło się również w kuchni.


Koszyk w kolorze metalu przestał mi pasować, to go przemalowałam. Pudełko na ciasteczka było brązowe, i tak z rozmachu zmieniłam mu kolor. Brakuje tu jakiegoś podpisu.

Na koniec nie może zabraknąć tematyki z lekka ornitologicznej.
Spacer odbyłam z aparatem i ciągnącym mnie psem. Tylko trochę udało mi się połączyć te dwie zaprzeczające sobie czynności.







W mieszkaniu szykują się zmiany.
Muszę szybko przemalować zielone fotele, które pokazywałam w poprzednim poście, tak by przywrócić je do stanu używalności. Jaką farbę polecacie? Wiem że farby Annie Sloan są niezastąpione.


Na koniec coś, z czego śmieje się mój mąż. Klimaty growlowe są jak najbardziej w jego guście.


Ciekawe, czy ta reklama spodobała by się polskim telewidzom?
Pozdrawiam

You May Also Like

30 komentarze

  1. Dywanik jest prześliczny. Uwielbiam taki styl.
    Jakiś krąg kamienny koło drzewa chyba jest na jednym ze zdjęć.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wygląda. Tymczasem za drzewem płynie strumyk, w którym naprawiają betonowe koryto.

      Usuń
    2. O proszę,a ja już doszukiwałam się niezwykłych rzeczy. :)

      Usuń
    3. Bo u Ciebie wiele jest tajemniczych obiektów.

      Usuń
  2. Zdjęcia jesieni piękne. Zawsze mnie fascynowały takie chodniczki z resztek. Pamiętam je u mojej babci w domu. Do chałupy też takie kupiłam, ale małe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je lubię chodniczki, jednak nie udało mi się osiągnąć takiego efektu, jaki zamierzałam. Będę próbować. Pozdrawiam i dziękuję.

      Usuń
  3. Wspaniały dywanik! Kaczka też :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne piękne piękne zdjęcia! mgła, las i światło... mmmmmmmmm :-) sama cudowność! i kaczuszka! :-D i dywanik bombowy!
    Aniu superzdolna jesteś! uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczuszka czuła dobrą energię i sama się ustawiła do zdjęcia.

      Usuń
  5. Uwielbiam niebieski, świetnie wykorzystałaś ten kolorek ;) Dywanik jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię niebieski, choć w ubraniach lubię odcień dżinsowy. W niebieskim wyglądam trupio. Inaczej jest w pomieszczeniu, tu stawiam na niebieski, szary, czarny i biały.

      Usuń
  6. Reklama super!!! :) I zabawna i muzycznie dobra i nie ma tych idiotyzmów i babskiej golizny. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reklama jest zupełnie inna niż w te pokazywane w Polsce.

      Usuń
  7. Podoba mi się ten dywanik :) Ma super kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kolory....ale nie za bardzo mi wyszedł. Pozdrawiam

      Usuń
  8. Mam dokładnie taki sam, tylko w innym kolorze dywanik , kupiony gdzieś na Jarmarku , praktycznie nie do zdarcia, nie wiem co chcesz od swojego , ale Twój jest ładniejszy i ma w sobie tyle niebieskiego:) Teraz jest najlepszy czas na "upolowanie" mgły , a najładniejsze właśnie w lesie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie podoba ten dywanik, muszę spróbować jeszcze raz. Pozdrawiam

      Usuń
  9. Słońce i mgła to genialne połączenie (moje fotograficzne marzenie wciąż jeszcze nie spełnione), ostatnie zdjęcie jest mistrzowskie!
    Niebieskości także, na tle barw jesieni prezentują się bardzo wyraziście, przykuwają uwagę i kojarzą mi się z pełną słońca Grecją.
    Kiedyś miałam fazę na tkanie i nawet utkłałam parę rzeczy, chodniczek już się schodził, ale też był w takich niebiesko granatowych barwach:) Gdy robię porządki i przekładam swoją ramę z miejsca na miejsce, to zawsze myślę, że fajnie byłoby do tego jeszcze kiedyś wrócić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renyu, brakuje mi plenerów, bo mieszkam w mieście. Na szczęście blisko domu mam park leśny. Fotografii się uczę. Raz jest lepiej, raz gorzej. Pozdrawiam

      Usuń
  10. Wspaniały dywanik :-) Bardzo mi się podoba :-)
    Niebiesko w kuchni - genialny pomysł ! Sama mam kilka pudełek na ciasteczka i koniecznie muszę je przemalować :-)
    Zdjęcia doskonałe - pięknie wygląda jesień w Twoim obiektywie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. Lubie niebieski i lubię jesień.

      Usuń
  11. Czyli jesteś prawdziwą artystką! Nie podoba ci się twój własny dywanik. Każdy artysta ma zawsze jakieś ale do swojego dzieła. Mnie się podoba bardzo kolorystyka i rustykalność. Bardzo. I bardzo podobają mi się zdjęcia. Tyle w nich spokoju!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu, wielkie dzięki. Podsunęłaś mi pomysł na przemalowanie pudełek na świąteczne ciasteczka.
    Kolor niebieski bardzo pasuje do kuchni. Ożywią ją.
    Zakochałam się w Twoich jesiennych zdjęciach.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. dywanik super! czekam na następne.
    No i piękne, jesienne zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Aniu.
    Świetne zdjęcia,te smugi promieni przebijające się przez mgłę , zachwycają.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia jesieni piękne. I dywaniki i nowe pudełko, ciekawe jaki napis się na nim pojawi?

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię takie ręcznie robione szaliki, koce itp. Być może dlatego, że sama prowadzę taki sklep internetowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetna reklama bardzo pomysłowa ;) Moją pasją są filmy reklamowe i muszę śmiało przyznać że ten jest naprawdę niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  18. Reklama musi przede wszystkim przyciągać wzrok i zostawać w pamięci potencjalnego klienta. Każda agencja reklamowa stara się stworzyć taki spot lub kampanię aby wywołać pozytywne odczucia u osób oglądających reklamę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.