Wspólne dzierganie i czytanie, przepis na chleb oraz jeszcze trochę jesieni.
O wszystkim po trochu.
Od zeszłego tygodnia zrobiłam niecałą skarpetkę, a od dwóch przeczytałam jedną książkę, pt "Gottland" Mariusza Szczygła.
Nie wiem, gdzie mi ten czas ucieka. Fakt, mąż maluje mieszkanie, a przy remoncie ciężko się skupić na robótkowaniu.
O Agnieszce Osieckiej mogę czytać wszystko. Już wiecie, że lubię wspomnienia i biografie.
Włóczka do skarpetki jest z odzysku i nabierze dostojności (?) po wypraniu.
Mój przepis na chleb się sprawdził po raz drugi, toteż z czystym sercem mogę publicznie go publicznie obwieścić.
ZAKWAS
A w trakcie moich spacerów spotykam samych przystojniaczków.
Oto jeden z nich.
Owczarek Polski - Fado.
Był bardzo przyjazny dla obcych.
A Ani Przybylskiej, której mówię " do zobaczenia", chcę zadedykować piosenkę.
Golden Life
Bo gdzieś tam się spotkamy, kiedyś.....
Od zeszłego tygodnia zrobiłam niecałą skarpetkę, a od dwóch przeczytałam jedną książkę, pt "Gottland" Mariusza Szczygła.
Nie wiem, gdzie mi ten czas ucieka. Fakt, mąż maluje mieszkanie, a przy remoncie ciężko się skupić na robótkowaniu.
Włóczka do skarpetki jest z odzysku i nabierze dostojności (?) po wypraniu.
Mój przepis na chleb się sprawdził po raz drugi, toteż z czystym sercem mogę publicznie go publicznie obwieścić.
ZAKWAS
I wersja
1 dzień 100g mąki i 100 ml wody
2 dzień 100g. mąki, 100 ml, wody
3 dzień 100 g, mąki, 100 ml. wody
II wersja
1 dzień 1 szklanka mąki, 1 szklanka wody
2 dzień 1 szklanka mąki, 1 szklanka wody,
3 dzień 1 szklanka mąki, 1 szklanka wody
Zakwas należy trzymać w słoiku, zakrytym gazą, w ciepłym miejscu. Po wykorzystaniu, wstawiamy go do lodówki, a dzień przed pieczeniem, bądź parę godzin wcześniej, należy go dokarmić, po czym wykorzystać,
CHLEB
1 szklanka zakwasu
1 kg mąki pszennej ( od 650 wzwyż)
1 łyżeczka cukru,
1,5 łyżki soli,
ziarna do woli ( ok szklanki),
woda 750 ml ( w zależności od ciężkości mąki),
Wody należy dodać tyle, aby masa była dobrze nawilżona a ciasto dosyć gęste.
Połączyć składniki i odstawić w przykrytym naczyniu na 20 minut. Po tym czasie, ponownie wymieszać i rozdzielić do foremek wyłożonych papierem do pieczenia. Górę ciast wyrównać nożem zamoczonym w wodzie.
Nagrzać piekarnik do 50 stopni, wyłączyć grzanie i włożyć tam foremki owinięte torebkami foliowymi, z daszkiem u góry (miejscem na wyrośnięte ciasto).
Wg autorki innego przepisu , ciasto wyrasta po 1,50 godzinie, niestety nie mi ( może to wina młodego zakwasu). Dwa razy przygotowywałam ciasto na wieczór i zostawiałam je do rana.
O 7.00 rano nagrzewam piekarnik do 250 stopni Celsjusza, wkładam foremki i wtedy należy zmniejszyć temperaturę do 200 stopni. Piec 55- 60 minut.
Chlebek natychmiast wyciągnąć z foremki i odwinięty z papieru, ułożyć na kratce do całkowitego wystygnięcia.
Przepis wydaje się skomplikowany tylko na początku, potem czynności wchodzą w nawyk.
Napiszcie, czy chlebuś wyszedł.
I jesień, która jest piękną porą roku, zachwyca mnie niesamowicie, co staram się zatrzymać w kadrze ( z różnym skutkiem).
Owczarek Polski - Fado.
Był bardzo przyjazny dla obcych.
A Ani Przybylskiej, której mówię " do zobaczenia", chcę zadedykować piosenkę.
Golden Life
Bo gdzieś tam się spotkamy, kiedyś.....
38 komentarze
U nas brak widocznie pięknych miejsc, szukam ile się da, ale czasem się nie da ;) twoje zdjęcia świetne!
OdpowiedzUsuńNa pewno masz niesamowite miejsca do sfotografowania. Ja na pewno bym znalazła.
UsuńCudne zdjęcia jesieni :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepisy na chleb - mam nadzieję, że kiedyś skorzystam.
Pozdrawiam serdecznie.
Polecam pieczenie chlebka. Pozdrawiam
UsuńBardzo ładne zdjęcia Aniu. Mogłabym patrzeć i patrzeć... Przepis na chlebek wypróbuję, a i owszem.
OdpowiedzUsuńMnie ten chleb smakuje, dlatego go polecam Jolu.
UsuńJa też ostatnio ciągle chodzę z aparatem:) Piękne zdjęcia. A z Anią , to też mam nadzieję, że sie spotkamy. Co tam znów remontujecie ?? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRomek odświeża mieszkanie, oprócz dużego pokoju.
UsuńO osieckiej tez moge czytac i czytac...zdjecia jesienne bardzo piekne, takie inne i bardzo nastrojowe....sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńJe też lubię postać Osieckiej.
UsuńFajne skarpetki będą. Na skarpetki najlepsza włóczka z odzysku. Piękne fotki. Pies taki jak mój, tylko, że mój jest ciemniejszy. Ja w sumie też mam PONa tylko bez rodowodu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, Ewuś, ależ z tego pieska był słodziak. Kasta była zazdrosna.
UsuńOne są niesamowicie przyjazne. Mój też taki jest potrafi zalizać. Łasi się nawet do obcych ludzi, a jak mu jeszcze ktoś powie, że jest śliczny to już koniec nie odczepi się.
UsuńAniu, od pewnego czasu też piekę chleb. Jak wypróbuję przepis to poinformuję.
OdpowiedzUsuńJesienne zdjęcia prawdziwe cudo. Fado podbił moje serce.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za pochwałę zdjęć. Są mojego autorstwa i męża ( te z zachodem).
UsuńKocham taką jesień :)
OdpowiedzUsuńJa też. Pozdrawiam
UsuńCudny psiak.
OdpowiedzUsuńPiekłam kilka razy chleb czy to z Lidlowych gotowych mieszanek, czy z przepisów w necie, ale jego jakoś jakoś mnie nie powaliła, mówiąc eufemistycznie. Do bardziej skomplikowanych przepisów z zakwasem nawet się nie zabieram, bo zniechęcają mnie informacje w stylu - mąka chlebowa typu... A skąd ja mam wiedzieć czy ona chlebowa, albo jakiego typu jak numerków żadnych ani widu?
Ależ Cię podziwiam, że tyle czytasz. Cieszę się jak mam siłę wieczorem kilka stron przerzucić.
Nie kupuję mąki chlebowej. W Lidlu jest dostępna pszenna typu 650, ta się nadaje. Więc, jak chcesz spróbować, to zachęcam. Czytanie jest jak oddychanie, ale czytam , jak Ty, po parę stron dziennie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNa mojej Lidlowskiej mące jest coś, że to typ 45, ale tutejsze produkty są inne pewnie niż te polskie. Może w weekend spróbuję - ostatnia szansa dla chleba samopieka :P
UsuńPiękny świat ujęłaś w kadrze. Cudowne zdjęcia-cudownej jesieni. Piesio wyjątkowo sympatyczny, doskonały model super się ustawił do zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Zdjęcia zachodu słońca są autorstwa mojego męża, moje są psa i trawy. Pozdrawiam
UsuńGotland bardzo mi się podobał, a tej o Osieckiej jeszcze nie czytałam, ale z chęcią nadrobię zaległości.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne! Bardzo pozytywne i ciepłe!
Dziękuję, wskoczyłam do Ciebie, pięknie robisz na drutach. Jestem zachwycona.Pozdrawiam
UsuńPiękna ta Twoja jesień, kadruj nadal :)
OdpowiedzUsuńAniu, fajnym spokojem oczekiwania zawiało z twojego posta. Chętnie zerknę na Osiecką tylko musze najpierw ją gdzie wynaleźć aby nie kupować:) Piękne zdjęcia jesieni pokazałaś a i psiu się miło uśmiecha:) Nostalgicznie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje jesienne zdjęcia, bardzo klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńA chleb u nas tylko domowy już od dawna, mąż bardzo się wkręcił w pieczenie, eksperymentujemy z różnymi mąkami i dodatkami. Taki własny chleb smakuje najlepiej, a jego wypiekanie rzeczywiście wcale nie jest trudne.
Życzę szybkiego końca remontu i skarpetek, ponoć idzie ochłodzenie:)
O, Szczygła pisanie bardzo lubię! Dzięki niemu odkryłam, że lubię czytać reportaże. "Zrób sobie raj" czytałaś?
OdpowiedzUsuńPiękne "zachodnie" zdjęcie! Doczytałam, że to dzieło męża. Brawo!!!
Jest to pierwsza, przeczytana przeze mnie książka Szczygła. Twój tytuł spróbuję odnaleźć. Pozdrawiam.
UsuńWitaj Aniu
OdpowiedzUsuńChleba to ja nie upiekę, ale Twoim przepisem zainteresowała się moja córka:))
Jesienią nie udają mi się często zdjęcia .Zbyt ostre słońce powoduje ,że są mało wyraźne, prześwietlone.Tobie udało się zrobić bardzo ładne .
Pozdrawiam serdecznie:))
W takim razie napisz, czy chlebek się udał. Pozdrawiam
UsuńChleb na zakwasie to cos dla zdrowia. Zachwycily mnie Twoje jesienne zdjecia, szczegolnie to z pajeczyna. Aniu chyba u Ciebie na blogu widzialam jakis wpis z czapeczka na szydelku (czy masz jakis fajny schemat na szydelkowa czapke? Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńNie sądzę, bym czapkę szydełkową robiła według schematu. Przeglądnę blog, ale wątpię. Pozdrawiam.
UsuńPocałunki i uściski!
OdpowiedzUsuńMiłego piątku i całego weekendu.Pozdrawiam serdecznie.
Taki chleb, to musi być zapach w domu...
OdpowiedzUsuńPolecam też "Rozmowy w tańcu", miło się czyta jesienią. Pozdrawiam :)
Dzięki, chętnie wybiorę polecana lekturę.
UsuńChleb musi smakować obłędnie, a jak pachnie! :)
OdpowiedzUsuńSmakuje i pachnie. Pozdrawiam
UsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.