Pierwsze koty
za płoty, bo pokazuję wersję na dzień dzisiejszy spódniczki- bombki. Niestety, jeszcze wczoraj ją poprawiałam. Na zdjęciu niżej są zaznaczone miejsca, które przeszywałam po raz wtóry.
Szwy były zbyt widoczne i trochę za nisko. Kokardka zaś była luźna. Na dole spódniczka w wersji poprawionej, za to zdjęcie kiepściutkie. Chyba jeszcze ją skrócę, czyli znowu coś przeszyję.
Poniżej bok i zamek
Brak doświadczenia dał się we znaki, ale całość oceniam na 3,3+.
A ta ogólnie to czuję się kiepściutko. Głowa boli, ciągle mi zimno. Przed chwilą wzięłam dwie aspiryny i dopiero mogłam się podnieść. A tak leżałam pod kocykiem. Jakaś grypka jak mniemam. Zobaczymy.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jesteście super.
A ta ogólnie to czuję się kiepściutko. Głowa boli, ciągle mi zimno. Przed chwilą wzięłam dwie aspiryny i dopiero mogłam się podnieść. A tak leżałam pod kocykiem. Jakaś grypka jak mniemam. Zobaczymy.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, jesteście super.
24 komentarze
Kochana, gratulacje.Spódniczka "jak się patrzy". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPospieszyłam się, bo już jest poprawiona. Nie ma tej plisy na dole i jest trochę krótsza. Zdjęcia jutro.
OdpowiedzUsuńgratuluję ślicznie wygląda
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wydawało mi się, że powinna być krótsza. Najważniejsze, że próbujesz:)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, buziaki:)
bardzo ładna spódniczka, i krótsza lepsza.... córa pewnie zadowolona....
OdpowiedzUsuńżyczę zdrówka... napisze na priv
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam
UsuńBardzo ładna ,co do szycia to ręce przyrosły mi do tyłka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDla mnie na 5 podziwiam :)ewa
OdpowiedzUsuńSpódniczka w ostatecznej wersji - bardzo ładna. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńTak, Aniu, skróć odrobinę, podobają mi się takie bombki; zażyj jakichś medykamentów, natrzyj się czymś rozgrzewającym i kuruj się w cieplutkich skarpetach, zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńSpódnica prezentuje się bardzo ładnie !!! Czy miałaś jakiś wykrój czy sama sobie taką wymyśliłaś? Pozdrawiam i zdrówka życzę :)))
OdpowiedzUsuńObejrzałam tutorial na blogu "szyjęnobolubię". Dziewczyna fajnie pokazała wszystko. oczywiście zrobiła to kilka razy szybciej. Buziaczki
UsuńAniu kochana,nie choruj,zdrówka dużo życzę:)
OdpowiedzUsuńspódniczka bardzo fajnie wygląda,brawo:)
pozdrawiam serdecznie I.
Dziękuję za komentarze , zwłaszcza te dotyczące zdrówka. Po tabletkach rozgrzewających dzisiaj jest super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBombeczka bardzo, bardzo ładna. I zdrówka nieustająco życzę.
OdpowiedzUsuńno kochana dla mnie to jest pierwsza klasa super wyszła spódniczka ... podrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńUważam,że spódniczka wyszła bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Aniu gratuluję odwagi!!! Bardzo fajna spódniczka, ślicznie wygląda z ta kokardką:))) Mam nadzieję, że choróbsko już sobie poszło, dużo zdrówka:) Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńBombeczka marzenie i krótsza lepsza :)
OdpowiedzUsuńSpódniczka bardzo ładna:)Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńNieźle wyszła, bardzo fajna i kokardka mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPodusie z poprzedniego posta są śliczne:)
Pozdrawiam, Marlena
Spódniczka jest śliczna, niedociągnięć niewprawne oko nie znajdzie a kolejna będzie już lepsza :) Zdrowiej szybciutko !!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu, nie masz najmniejszych powodów do narzekań, spódniczka bombka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńAle poszeweczki na podusie z poprzedniego posta to już wręcz miodzio...
Bardzo są w moim guście, przepiękne! :)
Tylko to choróbsko, które Cię dopadło... :( I to o tej porze roku...
Życzę Ci zdrówka abyś mogła cieszyć się końcówką lata :)
Ania kochani Ty moje kuruj się. Mam nadzieję,że to jakiś wirus i szybko przejdzie. Fajna ta spódniczka. Uczysz się sama szyć wiem jak to jest. Następna będzie lepsza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.