Rowerowo

by - 5/13/2013

Późno rozpoczęliśmy w tym roku sezon rowerowy. Kapryśna pogoda nie sprzyja dalszym i blizszym wycieczkom. A jednak. Widząc ciemne chmury nad głowami dzielnie i twardo wyruszyliśmy jednośladowcami tak bez konkretnego celu.
Pierwszym pomysłem było napompowanie kół. Jednak zanim dotarliśmy na myjkę, nastąpiło niestety oberwanie chmury. Tam przeczekaliśmy najgorszy deszcz.




Potem pojeździliśmy miejskimi ścieżkami  po mieście, by w końcu przystanąć w Macdonaldzie. Córka uwielbia śmieciowe jedzenie.



Jak zauważył mój M, tego typu knajpy są stylem życia pewnych ludzi. Widać w nim tabuny nastolatków, spotykających się znajomych, całe rodziny, biegające dzieci, dorosłych, pijących kawę, rozmawiających, śmiejących się. Mam określenie na tego typu głośne i mało pachnące obiekty, które porównuję do "przychodni zdrowia"

A czekając na zamówienie obserwowałam ptaszki, grube, bo żywiące się resztkami spod tej restauracji.



 A jeśli już piszę o fast foodach, to opiszę autentyczne zdarzenie. W sobotę wysłałam M do pewnej tureckiej knajpeczki, w której na oczach całej Polski,w ostatnio emitowanym odcinku " Kuchennych rewolucji", pani Gessler zamówiła kebab.
Długo mężuli nie było, oj długo. Mówił, że pierwszy raz spotkał tam takie kolejki, choć zdarzało nam się sporadycznie jeść w tym miejscu i raczej było pusto. I taką reklamę zrobiła Pani Gessler zupełnie przypadkowemu lokalowi.
...
Na osiedle wróciliśmy przez park, w którym po ulewie pozostały błoto i kałuże. Nawet ubrania mieliśmy ubłocone. I mój bohater dzielnie się zabrał za mycie rowerów, a wtedy ja dostrzegłam piękno tego momentu i postanowiłam upamiętnić to na zdjęciach.





Na koniec pragnę podziękować ikroopce, za pomoc i sugestię, by poznać krainę dotąd mi nieznaną . Wczoraj zarezerwowaliśmy pokój z widokiem na bocianie gniazdo, w Zwierzyńcu. Obowiązkowo bierzemy rowery, bo tym środkiem transportu zamierzamy poruszać się w tym rejonie. Już nie mogę się doczekać, bo Polska wschodnie szczególnie ma swój niesamowity urok.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

You May Also Like

52 komentarze

  1. Co potrafi zrobić reklama, jeśli osobie medialnej smakuje, to wszystkim już też:). Wycieczki zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka persona w naszym niedużym mieście wywołała sensację roku. Jednak miasto nie spełniło norm gwiazdy, bo słyszałam, że Pani ta spała w Zielonej Górze.

      Usuń
  2. Deszcz nie deszcz zawsze warto ruszyć się z domu. U nas na szczęście pogoda przez cały weekend była piękna i dopiero z niedzieli na poniedziałek w nocy była burza.
    Czytałam Twój poprzedni post i w mojej okolicy by Ci się na pewno podobało. Jednak nie potrafiła bym Ci podać konkretnej miejscowości. Kwater to już w ogóle nie znam. Pozdrawiam z szarego dziś Podlasia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja zrobię, że mam hopla na puncie drewnianych chat, sielskich wsi, których już tu brakuje. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Witaj Aniu.
    Nam wczoraj się udało,mimo,że zapowiadano deszcz,na szczęście nas ominął i mieliśmy udaną wycieczkę.
    Ciebie z rodziną spotkała prawdziwa ulewa.W mieście jednak można się ukryć .
    Zdjęcia kół rowerów w rozpryskiwanym strumieniu wody, niepowtarzalne.Fajnie ,że nie umknął Ci ten moment.A swoją drogą robotny jest Twój M:))
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym zwiedzić okolice podobne do Twoich, ale cóż nie dało się pojechać dalej. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zazdroszczę. My jeszcze w tym roku nie mieliśmy czasu na rowerki, choć do pracy już jeżdżę więc mimo wszystko nie jest źle.
    Zdjęcia z mycia rowerów urzekające:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo popieram Twoją jazdę na rowerze do pracy. Brawo.
      Po remoncie będziesz miała więcej czasu na wszystko. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Foto rowerów - to dzieło sztuki Prawdziwa poezja. Robisz Aniu coś podobnego, co Ikropka. Jestem pełen podziwu. To piękna sprawa, robić wspaniałe fotografie z miejsc, gdzie się było i do tego umieć o tym napisać w sposób subtelny, nietuzinkowy, dowcipny. Zobaczyłem Twój indeks blogów, do których zaglądasz. Jestem oszołomiony. Kiedy Ty to robisz? Jak znajdujesz czas, by przy tym jeszcze zaglądnąć i skomentować moje "wypociny". Mam satysfakcję, ze mam tak znakomitą Czytelniczkę. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za piękne słowa. Na "rynku blogowym" jestem dość długi okres czau, toteż kiedy spodoba mi się tematyka bloga, zapisuję go, jako obserwowany. Nie zawsze jednak komentuję. Potem cofam się i komentuję zaległe wpisy. Pozdrawiam

      Usuń
  6. W sobotę wybraliśmy się na rowery. Jednak po godzinie przemoczeni wróciliśmy do domu.
    Czy pogoda w weekend musi być złośliwa? Tak czekamy na ten okres a ostatnio zawsze jest zimno i deszczowo.
    Mimo deszczu zrobiłaś świetne zdjęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za komentarz. Też czekam na korzystną wycieczkom rowerowym pogodę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ubrania też trzeba było potraktować myjką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi trochę zimno było, bo pod Macdonaldem trochę zmarzłam. Pozdrawiam

      Usuń
  9. och, zazdroszczę bakcyla rowerowego, ja nie złapałam, wręcz przeciwnie wstręt mam raczej.
    a śmieciowe jedzenie też czasem lubię, teraz bym zamordowała za cokolwiek do jedzenia bo od 7 rano na głodniaka i nie wiadomo jak długo jeszcze :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nic nie jadłaś? Nie możesz, bo jesteś w pracy?

      Usuń
  10. Skakanko! Ja jeszcze sezonu rowerowego nie rozpoczęłam - jeżdżę jedynie do sklepu :-)
    Miały być rowery podczas majówki, były piesze wycieczki... W tę niedzielę u nas było bardzo zimno:-(
    Trudno jeszcze trochę poczekam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo deszczowej aury wycieczka była udana i pięknie ją uchwyciłaś w tych małych fragmentach zdjęć. ja już swój rower używam codziennie (jeżdżę parkiem do pracy :)). W ogóle nie znam wschodniej Polski, więc mam jeszcze jedno marzenie- tak jak Wy autko, rowery i zwiedzanie. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli, w miarę możliwości realizuję te marzenia.
      Podziwiam za dojazdy do pracy na rowerku, choć mam sąsiadkę, co jeździ cały rok. Ja mam jeszcze dziecko torbę, psa, więc wszystko pakuję do auta. Pozdrawiam

      Usuń
  12. Ja tez rozpoczęłam sezon - nie ma to jak rower;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham ten środek lokomocji, choć kiedy kiedy kieruję autem to już mniej lubią rowerzystów. Pozdrawiam

      Usuń
  13. fajna wycieczka tylko skzoda że ulewa was złapała pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  14. Pogoda nienajlepsza na rowerowe wycieczki ;)
    Ale jak się chce to można!
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko można. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz

      Usuń
  15. Wycieczka najwyraźniej udana mimo dużej ilości wody ;)Świetne zdjęcia z mycia rowerów,myślałby kto,że to prozaiczna czynność a tu proszę:))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale pogoda.. iście rowerowa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś też na takiej wycieczce rowerowej spotkała mnie ulewa w dodatku z burzą! Na szczęście po drodze stała stara szopa gdzie mogliśmy się schronić:)Fajną mieliście wycieczkę z przygodami!!!Zawsze będzie coś wspominać:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawie opowiedziana historia :). Bo i historia niebanalna :)... Dobrego rowerowania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rower zawsze, nawet w taką pogodę, szkoda że u nas tak mało ścieżek rowerowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mało, zgadzam się. Jeśli są to wzdłuż głównych ulic. W dodatku oblegane są przez obrażonych pieszych.

      Usuń
  20. Chciałabym takiego deszczu u nas; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajna wycieczka i piękne fotki. Mimo deszczu na pewno było fajnie ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. u mnie sezon rowerowy też od niedawna rozpoczęty i z ogromną przyjemnością śmigam do pracy

    OdpowiedzUsuń
  23. Zazdroszczę Wam tych wycieczek rowerowych:)Od tego śmieciowego jedzenia można się szybko uzależnić, ja niestety tez czasem lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez czasami zjem, Martyna mogłaby to jeść bez umiaru. Pozdrawiam

      Usuń
  24. W okolicach Zwierzyńca podobno jest ślicznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jest! Uwielbiam go od dziecka i bywa bardzo często...

      Usuń
  25. Powinnyśmy się kiedyś spotkać...mieszkam rzut beretem od McDonalda;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super wyprawa. Nawet deszcz nie popsuł waszej radości i chęci, a to ważne, aby cieszyć się nawet takimi chwilami. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu,gubiłam bloga pana z Głuszycy ! Podpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
  28. Do Ani W. Wyślę adres na skrzynkę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Super foty!!!Świetna rodzinna wyprawa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.