Ten post będzie przydługi.
Dzień dobry Kochani.
Miałam Wam pokazać coś zupełnie innego, jednak się nie wyrobiłam z czasem, którego ostatnio mi bardzo brakuje. Inną sprawą jest to, że ja bym chciała mieć wszystko na już. Usiąść do maszyny do szycia, bach i zrobić. Niestety, często obmyślam sposób wykonania już w trakcie roboty, bądź to nitka się urwie, a to igła złamie, a to krzywo przeszyję i trzeba wszystko spruć. Niczego nie przyspieszę. Nic bardziej nie wkurza, jak świadomość, że tak, czy siak trzeba zrobić i to najlepiej najszybciej. A materiały patrzyły na mnie i ja na nie, i wiedziałam, że kiedyś będę musiała je przetworzyć w wyrób gotowy.
Tak się w ostateczności stało w tym tygodniu. Wyciągnęłam "zakurzoną" i zapomnianą maszynę i powstała narzuta na łóżko Martyny i poduszki.
Trochę czasu temu, moja babcia dała mi koronkę zrobioną przez nią oraz płótno do uszycia poduszki.
I w końcu, po wielu latach leżenia w szafie wzięłam się do stworzenia poduchy.
A poniżej deska zaadaptowana na stolik do szycia. W trakcie szycia narzuty na łóżko, na biurku nie miałam miejsca i wtedy wymyśliłam takie rozwiązanie.
Na koniec jeszcze komplet dla Martyny, zrobiony z włóczki Tango.
I to na serio koniec posta. Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wiele miłych chwil.
Miałam Wam pokazać coś zupełnie innego, jednak się nie wyrobiłam z czasem, którego ostatnio mi bardzo brakuje. Inną sprawą jest to, że ja bym chciała mieć wszystko na już. Usiąść do maszyny do szycia, bach i zrobić. Niestety, często obmyślam sposób wykonania już w trakcie roboty, bądź to nitka się urwie, a to igła złamie, a to krzywo przeszyję i trzeba wszystko spruć. Niczego nie przyspieszę. Nic bardziej nie wkurza, jak świadomość, że tak, czy siak trzeba zrobić i to najlepiej najszybciej. A materiały patrzyły na mnie i ja na nie, i wiedziałam, że kiedyś będę musiała je przetworzyć w wyrób gotowy.
Tak się w ostateczności stało w tym tygodniu. Wyciągnęłam "zakurzoną" i zapomnianą maszynę i powstała narzuta na łóżko Martyny i poduszki.
Trochę czasu temu, moja babcia dała mi koronkę zrobioną przez nią oraz płótno do uszycia poduszki.
I w końcu, po wielu latach leżenia w szafie wzięłam się do stworzenia poduchy.
Na koniec jeszcze komplet dla Martyny, zrobiony z włóczki Tango.
I to na serio koniec posta. Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wiele miłych chwil.
47 komentarze
Wcale nie taki długi :P A prace piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Przydługi, bo zawierał wiele wątków.
UsuńAle ta koronkowa podusia piekna :)
OdpowiedzUsuńTo dzieło babci.
UsuńWszystkie dzieła są świetne, ale ta poducha koronkowa po prostu bajkowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńno, Kochana!! 500% normy :-D wszystko cudne! (a Modelka śliczna!)
OdpowiedzUsuńuściski dla Was ogromne ♥
Dziękuję.
UsuńJakie ładne rzeczy dzisiaj pokazujesz. Narzuta i poduchy - wspaniałe. A poduszka szydełkowa porywająca. Nie pomyślałam, że ten wzóę może pasować na poduchę. Tu prezentuje się wystrzałowo.
OdpowiedzUsuńTeż nie zwróciłam uwagi na wzór. Mam chustę robioną tym wzorem.
Usuńfajne te materiały wybrałaś! i koronkowa podusia też super, nie mówiąc już o pięknej modelce w szarościach ;-))
OdpowiedzUsuńA modelka potrafi wiele. Ma te aktorskie zdolności, zwłaszcza, kiedy manipuluje rodzicami.
UsuńFajnie naszyłaś,fajne poduchy i narzuta.Identyczne szydełkowe robiła kiedyś moja babcia i też takie miałam ale się "zużyły":)).Super komplet na modelce:))
OdpowiedzUsuńDziekuję i pomyśleć, że moja babcia wszystko robiła z pamięci.
UsuńO Maj God od czego tu zacząć. Aniu, ale natworzyłaś... Zacznę od narzuty i poduch - bardzo fajne, bardzo młodzieżowe i ogólnie git. Koronkowe poszewki mam wrażenie, że klimatycznie będą pasowały do Twoich fotelików w skarpetkach. Czapka Twojej córci bardzo mi się podoba i miłałam w planach mieć taką samą z tym dłuższym tyłem, ale wyglądałam w niej beznadziejnie. A i też tak mam, że chciałabym zrobić wszystko już, natychmiast, ale niestety nie da się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie, w pokoju stołowym zrobiło sie rustykalnie.
UsuńNie próżnowałaś!!!! Super te poduchy, a ta z koronkową oprawą jest mega klimatyczna. Wzór pajączka uwielbiam. To 100% retro. Super! Moja maszyna zacina się niemiłosiernie na jednym z zygzaków:/ Jakby nie przestawiała się do końca igła:/
OdpowiedzUsuńKomplet też bardzo mi się podoba i fajnie, że dałaś ten jaśniejszy kolor. Jest bardzo ciekawie.
Pozdrowienia!:))
Moja maszyna też źle robiła zygzak, ale to była wina naprężenia nitki.
UsuńPracusiu, Twoje prace są śliczne, dopracowane, urocze. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na wiele prac, chciałabym robic więcej.
UsuńPiękne te wszystkie rzeczy... I szyte i dziergane...
OdpowiedzUsuńA TY masz super fryzurę.
UsuńAniu, i to jest długi post?
OdpowiedzUsuńDużo naprodukowałaś. Jestem pełna podziwu, że cały czas coś wymyślasz.
Koronkowa poduszka jest prześliczna. Kolorowe poszewki też mi się podobają.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kolorowe są do pokoju Martyny, koronkowe do nas. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAniu, w takim łóżku to aż miło leżeć, córka pewnie będzie miała kłopoty z wstawaniem z rana:) Stolik pod maszynę niezwykle pomysłowy i ma regulowany blat:) Czapka rewelacyjna, idealna dla Młodej Damy:)))
OdpowiedzUsuńmała ma zawsze problemy ze wstawaniem. Stolik, no tak, jak sie nie ma co sie lubi......
UsuńPraca idzie pełną parą :) Poduchy są rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńDużo i ślicznie. Napracowałaś się, ale efekty są godne pochwały. Szczególnie babcine koronki mnie zauroczyły.
OdpowiedzUsuńWow:) Podziwiam Cię za pracowitość:) O tej porze roku u mnie z motywacją do działań sensownych jest kiepsko:) Śliczna ta poducha koronkowa! Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńMnie ta pora roku nawet sprzyja. Długie wieczory i szydełko/ druciki to mój zywioł.
Usuń
OdpowiedzUsuńHello, ankaskakanka.
The Handicraft is a very nice delicate and elegant.
Thank you always visit.
Greetings and hugs.
Thank you for visiting. Greetings from Poland, Ruma.
UsuńAniu - Twój pomysł z deską do prasowanie dla mnie jest po prostu genialny i zbawienny !!! że tez nie wpadłam na to przez lata :)))) Jesteś cudowna !
OdpowiedzUsuńMusze opatentować ten pomysł.
UsuńŚlicznie wszystko wygląda.Bardzo podoba mi się wszystko.Pozdrawiam życząc miłego piątku.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agato, pozdrawiam.
UsuńPięknie wszystko wygląda. Podziwiam za chęci. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńTo moje hobby, więc chęci są. Pozdrawiam
UsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy , gdy nie można zabrać się do napisania postu. U mnie już niedługo minie miesiąc od ostatniej notatki.
Podobają mi się Twoje poduszki i komplet dla Martyny. Jednak najbardziej podoba mi sie wykrzywiona mina Martyny. Myślę, że to zdjęcie Aniu mogłabyś wysłać na jakiś fotograficzny konkurs.
Pozdrawiam serdecznie:))
Martyna miała wzrok wzniesiony ku górze. Mała jest niecierpliwa. Pozdrawiam i czekam na post.
UsuńEeee, nie taki długi.
OdpowiedzUsuńKoronkowe cudo, to CUDO. Na dodatek z historią :) :)
Źle napisałam, post z wieloma wątkami.
UsuńPoduch nigdy za wiele. Ślicznie się prezentują z narzutą.
OdpowiedzUsuńTo teraz szyjesz w DECHĘ :)
Podziwiam cierpliwość, mimo wszystko :)
Serdecznie pozdrawiam
Decha mi uratowała życie. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńFantastycznie wyszła narzuta z poduchami dla Martyny! Koronkowa poduszka to moje babcine klimaty:) Cudna. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńpomysłowa z Ciebie kobitka , poducha od Babci cudna ! a kompleciki czapa z komine superasna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.