Nie wyrzucaj kaszy jaglanej!
Kiedyś spotkałam smutnego mężczyznę, wyniszczonego chorobą, który to skarżył się, że zimą jada wyłącznie chleb z ziemistym w smaku pomidorem, bo mięsa nie mógł. Poleciłam internet jako źródło wiedzy, przecież można tu spotkać tyle jedzenia ( a taki inteligentny się wydawał, a może był wygodny?)
Z obiadu została mi kasza jaglana. Postanowiłam zrobić z niej pasty. W sumie Ameryki nie odkryłam. Dodałam składniki i wszystko rozdrobniłam ( zblendowałam). W paście ciemnej jest cebulka ale nie dopisałam, podsmażona.
No i nie wygląda ładnie, ale w smaku niczym się nie różni od pasztetowej męża. Zielona jest ostrzejsza. Ale czy isnieje doskonalsze połączeie składników, jak czosnek i prażony słonecznik?
Lubię eksperymentować. Dzięki blogom, kanałom na YT i książkom jest mi to dana pewna wiedza. Nie lubię zaś siedzenia w utartych schematach, wyćwiczonych latami, wpajanych przez przyjaciół i rodzinę.
No, ale czas wrócić do realu.
Pozdrawiam
Z obiadu została mi kasza jaglana. Postanowiłam zrobić z niej pasty. W sumie Ameryki nie odkryłam. Dodałam składniki i wszystko rozdrobniłam ( zblendowałam). W paście ciemnej jest cebulka ale nie dopisałam, podsmażona.
No i nie wygląda ładnie, ale w smaku niczym się nie różni od pasztetowej męża. Zielona jest ostrzejsza. Ale czy isnieje doskonalsze połączeie składników, jak czosnek i prażony słonecznik?
Lubię eksperymentować. Dzięki blogom, kanałom na YT i książkom jest mi to dana pewna wiedza. Nie lubię zaś siedzenia w utartych schematach, wyćwiczonych latami, wpajanych przez przyjaciół i rodzinę.
No, ale czas wrócić do realu.
Pozdrawiam
44 komentarze
Uwielbiam kaszę jaglaną i czosnek i prażony słonecznik! Jejku, wyobrażam sobie tylko, jaka pyszna ta pasta:)) Eksperymenty kulinarne zawsze popieram, bo można wymyślać wspaniałości... aż mnie zmobilizowałaś do ugotowania obiadu:D
OdpowiedzUsuńUściski!:))
Tylko mężowie sie wkurzają na te eksperymenty. Co ugotowałaś?
UsuńByły krążki cebulowe i jabłkowe:) Mój mąż je obiady poza domem, a więc mogę sobie szaleć ile chcę:D Ostatnio nęciłam go brukselką, ale nie chciał spróbować, mimo że była słodziutka i z tartą bułką:))
UsuńKasze jaglana odkrylam przez przypadek, kazalam kupic corce peczak do krupnika a ona kupila jaglana i nie wiedzialam co z nia zrobic...w internecie znalazlam przepis na torcik slony ze szpinakiem i twarogiem, i na panne cotte...panna cotta wyszla bardzo dobrze, torcik dla mnie troche mdly, ale Twoje pasty mnie zainspirowaly, jeszcze zostalo mi tek kaszy troche, zrobie takie smarowidlo! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam Grażyno. Pozdrawiam
UsuńPS. A ja do krupnika dodaję jęcznienną taką drobną. Pęczak dodałam do szczawiowej i córka mi powiedziała, że z czymś innym byłaby ok, ale w tej zupie jej nie smakuje.
UsuńBardzo lubię kaszę jaglaną. Ciekawe pomysły na pasty. Jak u mnie zostaje po obiedzie troszkę kaszy, to łączę ją z pieczarkami, albo kiełkami na patelni lub podsmażam z jajkiem i takie coś chętnie zabieram do pracy na II śniadanie. Daje dużo energii i jest bardzo sycące. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kaszę jaglaną. Ciekawe pomysły na pasty. Jak u mnie zostaje po obiedzie troszkę kaszy, to łączę ją z pieczarkami, albo kiełkami na patelni lub podsmażam z jajkiem i takie coś chętnie zabieram do pracy na II śniadanie. Daje dużo energii i jest bardzo sycące. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze tak robiłam, jak piszesz, ale w wersji pasty też mi smakuje. Pozdrawiam Jolu. Właśnie na katar, zjedz kaszę gryczaną. Czytałam o tym. Pozdrawiam i napisz, czy pomogła.
UsuńWczoraj wcinaliśmy kaszę jęczmienną z gulaszem. Dziś ugotuję tak jak polecasz gryczaną, bo sosiku jeszcze zostało. Będę się obserwować i napiszę.
UsuńCiekawe, czy Ci zasmakuje.
UsuńGeneralnie zdrowieję już i nie wiem czy to zasługa kaszy. A gryczana smakuje mu bardziej niż jęczmienna. Pyszna
UsuńUwielbiam pasty wszelakie, ale takiej jeszcze nie próbowałam -zwłaszcza zielona kusi,skoro mówisz, że pikantna:-)
OdpowiedzUsuńCzosnek jest wyczuwalny, więc jeśli go lubisz, zasmakuje Tobie. Pozdrawiam
UsuńKaszę jaglaną jadłam swego czasu bardzo często. Nigdy nie wiem, jak ją gotować. Zawsze woda wyparuje, a kasza jest jeszcze twarda (gotuję na małym ogniu). Wypróbuję ten przepis, nie mówiąc Panu M, z czego to. Ciekawe czy mu posmakuje:)
OdpowiedzUsuńJa ją gotuje intuicyjnie. Wody wlej więcej i daj mały gaz. Mężowi nie mów, co to. Kiedyś zrobiłam pasztet z selera, nikt się nie poznał.
UsuńJuż mi się gęba śmieje, jak myślę, o tym chytrym planie nakarmienia go kaszą:)
UsuńKochana zrobiłam i smakuje. Nie zdradzam tylko z czego.
UsuńJa zrobiłam ze smażonej cebulki i kiełbaski. Jutro pójdą w ruch suszone pomidory i czosnek:)
Wg mnie szpinakdo jaglanej pasuje idealnie i jeszcze suszone pomidory w zalewie tam dodaję (niewiele) oraz sporo czosnku. Terazzastanawiam się, czy nie mogłabym zacząć jeść jej na słodko, większości smakuje w takiej wersji, a ja nie mogę sie jakoś przełamać...
OdpowiedzUsuńNa słodko nie jadłam. Kaszę manną jem z owocami, ale jaglanej nie jadłam.
UsuńMniam, ale to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńBratu smakowało. Zawsze to coś innego.
UsuńAnko, kusisz mnie tą z zieloną pietruszką i słonecznikiem. Już czuję, że ją lubię.
OdpowiedzUsuńA a propos smutnego mężczyzny - wniosek nasuwa się jeden: żeby zjeść coś smacznego i zdrowego trzeba po prostu to ZROBIĆ. ;)
pozdrawiam,
d.
Żeby zjeść coś nowego, trzeba wiedzieć, gdzie są przepisy, a potem trzeba chcieć to zrobić.
Usuńpożądam blendera, namiętnie! kaszy jaglanej chyba jeszcze nie próbowałam, ja po prostu nie jadam kasz, nie lubię, ale jako dodatek do pasty na bank spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńuściski!
Blendery mam dwa. Jeden ręczny, drugi dzban do koktajlów. Ręczny wygodniejszy.
UsuńFajny pomysl, musze poeksperymentowac. Super fotki. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńAkurat fotki, to dzieło przypadku. Pozdrawiam
UsuńUwielbiam kaszę jaglaną!!! Najzdrowsza na świecie!!! U mnie kasza jaglana i nie tylko, to ...cytat...utarty schemat, wyćwiczony latami, wpajany przez rodzinę...:))) szczególnie przez moją Babunię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
To fajnie, za masz taką rodzinną tradycję. ja się uczę stale na nowo. Pozdrawiam
UsuńTrzeba by wreszcie tej jaglanej spróbować,dotąd jadałam tylko jęczmienną i gryczaną ale o jaglanej same pochwały czytam.Ciekawy pomysł z tymi pastami:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńMnie jaglana najbardziej smakuje.
UsuńCiekawe, spróbuję, smacznie to napisałaś :)
OdpowiedzUsuńSmacznego.
UsuńKto by kaszę jaglaną wyrzucał??? Zjadamy do ostatniego ziarenka, bo jest przepyszna:-) I to w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńTeż lubię tak w kuchni poeksperymentować.
Smażona, ugotowana, w każdej postaci jest pyszna.
UsuńKasze uwielbiam pod kazdą postacią...szczególnie pęczak i gryczaną...szkoda,że mąż nie...bo mogłabym częściej je w kuchni wykorzystywać
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia gryczaną, te białe jakby mniej.
UsuńTeż potrzebuję zacząć eksperymentować... Została mi jaglana z wczoraj, to może wymyślę pastę :D... :)
OdpowiedzUsuńCoś do niej dodaj, a jak będzie za sucha, daj kilka kropel oliwy.
UsuńTo ja chyba też wyrwę się z tej rutyny i zacznę od ugotowania kaszy jaglanej, bo chyba jeszcze nie jadłam!!!
OdpowiedzUsuńUgotuj jest pyszna.
UsuńŚwietny pomysł. Chętnie skorzystam z przepisu :-)
OdpowiedzUsuńNie dość, że mnie druty Twoje onieśmielają, to jeszcze kasza na deser. Blog idealny:D.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.