Co z bawełny i dom pełen kataru.
Od soboty mam chore dziecko. Jak się okazało, Martyna ma zapalenie krtani, tchawicy i oskrzeli. Na szczęście młody organizm się skutecznie broni i jest lepiej. Do niedawna chodziłam z wysoko zadartą głową, kiedy wszyscy dookoła kichali a ja, pijąc herbatki imbirowe oraz jedząc czosnek, byłam zdrowa jak rydz. Niestety wirusy rozprzestrzeniają się ( zwłaszcza w najbliższym otoczeniu) i w tej chwili poległam jak betka, kapie mi z nosa i kicham.
Nie umieram, ale też nie czuję się za dobrze.
Mam nadzieję, że to minie.
Pokażę, co wymodziłam z resztek bawełny ( tu Was zawiodę).
Bawełniane ściereczki już kiedyś robiłam, a od niedawna intensywnie je używam. Pierwszy raz zobaczyłam je na blogach koleżanek ze Skandynawii. Bardzo fajnie ścierają blaty i wycierają zlew, w dodatku szybko wysychają. Do tej pory używałam ściereczek " Jak bawełna". Jednak i te się drą i śmierdzą pleśnią. Te zamierzam prac w pralce i nadal używać.
Pozdrawiam
Nie umieram, ale też nie czuję się za dobrze.
Mam nadzieję, że to minie.
Pokażę, co wymodziłam z resztek bawełny ( tu Was zawiodę).
Bawełniane ściereczki już kiedyś robiłam, a od niedawna intensywnie je używam. Pierwszy raz zobaczyłam je na blogach koleżanek ze Skandynawii. Bardzo fajnie ścierają blaty i wycierają zlew, w dodatku szybko wysychają. Do tej pory używałam ściereczek " Jak bawełna". Jednak i te się drą i śmierdzą pleśnią. Te zamierzam prac w pralce i nadal używać.
Pozdrawiam
25 komentarze
No to witajcie w klubie;))) Wiosna;)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie czytałam, ze u was tej jest nieciekawie. Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńa wcale nie zawiedziesz, bo ściereczki są super! :-)
OdpowiedzUsuńzdrowiej! wiosna idzie :-)
A myślałam, ze zawiodę, toż to takie byle co.
UsuńA myślałam, ze zawiodę, toż to takie byle co.
UsuńKuruj się! Zdrówka dla całej rodzinki!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że te bawełniane udziergi to tradycyjne podkładki pod gorące garnki, talerze albo "łapki". Szkoda ich na zwykłe ściereczki!
Nie szkoda, zawsze znajdę resztki włóczek na nowe łapki, czy podkładki. Dziękuję za odwiedziny.
UsuńW niedziele śmiałam się do Pana M, że jesteśmy zdrowi jak ryby, bo ciągle wpieprzamy cebulę i czosnek.
OdpowiedzUsuńW poniedziałek dostałam kataru, gil po pas, zdarty nos i febra na ustach:(
To tak jak, ja. Dziecko chore, mąż chory a mnie nic nie dolegało, do wczoraj....
UsuńWspółczuję choroby - walczę z infekcjami + jelitówką już 2 tygodnie.
OdpowiedzUsuńA ściereczki są faktycznie ok - używam takich w kuchni już od dawna. W sumie przypomniałaś mi, że wypadałoby zrobić nowe, gdyż stare są już po zużyte.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJelitówka może nieźle narozrabiać w organiźmie i osłabić go. Wzmacniaj się czymś. Życzę Ci powrotu do zdrowia. Ściereczki te są dość uniwersalne i co najważniejsze, zawsze możemy mieć nową, kiedy stare się znudzą.
UsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie bawełnianych resztek - koniecznie muszę go wykorzystać.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę Tobie i całej Twojej rodzinie.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńAle trafiłaś, bo chodzą mi po głowie bawełniane łapki do garnków, które mam ochotę zrobić sobie na szydełku. Urocze te Twoje udziergi. Życzę Wam zdrówka. Niestety wirusy nie omijają nawet najsilniejszych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁapki są fajne. Można je zrobić z kolorowych resztek. Powodzenia w szydełkowaniu i dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia.
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńJa choruję :(
Życzę powrotu do zdrowia Aniu.
UsuńŚliczne kolorki!!! Zdrówka dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńPomysł na ściereczki jest świetny, też go spróbuję wykorzystać. Życzę powrotu do zdrowia. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie resztek i nie tylko, to po prostu ładnie wygląda:) Zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle u ciebie same fajne pomysły:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :D... :)... Współczuję chorowania...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Was :)
OdpowiedzUsuńO rany:/ Zdrówka Wam życzę, a te ściereczki to świetny pomysł. Bardzo bym chciała dostać bawełnę i sobie jakąś wydziergać do kuchni. Przypominają mi one szczęśliwe momenty z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.