WDiC, i stagnacja
Oj, dopadła mnie niemoc.
Odgrzebałam stary motek Luny i próbuję przerobić go na coś sensownego. Do tej pory prułam, ale dam radę.
Niedawno kupiłam w Fastrydze nowy zapas włóczek i dostałam klipsy do włóczki. Mała rzecz a cieszy, prawda?
Te, których używałam do tej pory spadały z druta, a potem znajdował je odkurzacz.
Obecne, są zamykane jak agrafki. Nie spadną. Muszę polubić ten sklep jeszcze bardziej.
Poza tym przeczytałam "Sońkę", która mnie zachwyciła.
Niesamowita historia, szczególnie opis starej wsi, z czasów wojennych, i to spotkanie dwóch obcych osób, których różni wszystko, oprócz pochodzenia ze wschodnich ziem.
Drugą książką, którą stale przeglądam jest " Twój ogród. W zgodzie z naturą". Pozycja zawiera bardzo rzeczowo opisane metody uprawy warzyw. Treści dopełniają liczne, wyraźne rysunki. Nie jest przegadana, jest skierowana do laików w dziedzinie ogrodnictwa, właśnie takich jak ja.
Kto wie, gdzie możną ją kupić?
Przeszukałam cały internet i nic.
A obecnie czytam?
Fotograficzny powrót do przeszłości autora książki.
To tyle na dziś.
Dziękuję, że zaglądacie, pomimo stagnacji na polu walki.
Wszystkim życzę miłych dni.
Odgrzebałam stary motek Luny i próbuję przerobić go na coś sensownego. Do tej pory prułam, ale dam radę.
Niedawno kupiłam w Fastrydze nowy zapas włóczek i dostałam klipsy do włóczki. Mała rzecz a cieszy, prawda?
Te, których używałam do tej pory spadały z druta, a potem znajdował je odkurzacz.
Obecne, są zamykane jak agrafki. Nie spadną. Muszę polubić ten sklep jeszcze bardziej.
Poza tym przeczytałam "Sońkę", która mnie zachwyciła.
Niesamowita historia, szczególnie opis starej wsi, z czasów wojennych, i to spotkanie dwóch obcych osób, których różni wszystko, oprócz pochodzenia ze wschodnich ziem.
Drugą książką, którą stale przeglądam jest " Twój ogród. W zgodzie z naturą". Pozycja zawiera bardzo rzeczowo opisane metody uprawy warzyw. Treści dopełniają liczne, wyraźne rysunki. Nie jest przegadana, jest skierowana do laików w dziedzinie ogrodnictwa, właśnie takich jak ja.
Kto wie, gdzie możną ją kupić?
Przeszukałam cały internet i nic.
A obecnie czytam?
Fotograficzny powrót do przeszłości autora książki.
To tyle na dziś.
Dziękuję, że zaglądacie, pomimo stagnacji na polu walki.
Wszystkim życzę miłych dni.
20 komentarze
Miłego robótkowania i czytania :)
OdpowiedzUsuńHej! Ciekawe, co wymyślisz. Bardzo fajny ten kolor. Jasne, ja też zawsze się cieszę z najmniejszych przydasi:) Miłego czytania i drutowania, a jak książki nie znajdziesz, to chyba tylko ksero pozostaje:/...a jak ją masz z biblioteki, to może sprzedadzą?
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
Powodzenia w robótce i czytaniu! Buźka
OdpowiedzUsuńCiekawy melanż włóczki. Jestem ciekawa co tym razem wymyślisz.
OdpowiedzUsuńCzytałam Sońkę. Mnie również zachwyciła.
Pozdrawiam:)*
fastryga jest super, zawsze coś miłego podarują :-) dzięki bonusowi w postaci drutów do warkoczy się owych warkoczy nauczyłam ;-)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się, Kochana!
♥
Nie wiedzialam ,ze istnieje Fastryga, zajrzalam i sa tam same cudnosci...a czy to sklep tylko internetowy? Manna uwielbiam ...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Fastryga jest wyłącznie internetowa. Jest to sklep poznański. Trzeba by zapytać kogoś z tego miasta.
UsuńKsiążka "Twój ogród. W zgodzie z naturą" - to i mnie by się przydała.
OdpowiedzUsuńZ Luny dziegałam już kiedyś - bardzo fajna nitka, choć mnie trochę podgryza. Powodzenia na wszystkich polach Twojej działalności. Może niemoc jest oznaką zmęczenia i potrzebujesz po prostu paru dni odpoczynku? To może w weekend na rower?:-) Prognozy są bardzo zachęcające... ja chyba skorzystam:-)
Polecam Ci bardzo tę książkę. Jeśli chodzi o robótki? sama nie wiem. Chyba te pomysły są, kłębią się, ale w realizacji nie zawsze idzie jak po maśle.
UsuńJak ta książka Wojciecha? Jakoś normalnie opisana czy bardziej dla profesjonalistów?
OdpowiedzUsuńJęzyk niewyszukany, ale mozolnie idzie, jak krew z nosa. Nie wiem czemu. Może jest treść trochę nudnawa.
UsuńCiekawe zestawienie. Na książkę Wojciecha kiedyś miałem chęć, ale jakoś przeszło bokiem. Wybrałem wtedy Baniewicz o Gajosie. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńNo bywa czasem, że mozolnie robota idzie... Ja jeśli odłożę na potem, to zwykle nie wracam. Motywacji więc życzę! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna włóczka! Bardzo jestem ciekawa, co wymyślisz:) Książki o ogrodach niestety nie znam, posiłkuje się innymi:) Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńtą o ogrodzie bym poczytała...
OdpowiedzUsuńso nice :) lovely blog! :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.com/
Księga Wojciecha jakoś mnie nie korci teraz;p kiedyś - tak
OdpowiedzUsuńFajne coś powstaje z tej włóczki. Widzę z Ciebie ogrodniczka pełną parą. Nie dziwie się, bo masz kawałek ziemi.Wiesz od zawsze lubiłam sadzić i patrzeć jak rośnie. Poszukaj tej książki na Allegro. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe co z włóczki będzie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMannów u mnie dwa ;) , ale przyznam, że jeszcze nie czytałam. Jakoś tak wyszło. Karpowicza też nie. Czytałam "Gesty", powieść doskonała. Chyba jedna z lepszych, jakie ostatnio czytałam. Oprócz "Trocin" Vargi i "Obcego..." Waltari.Ten kolor luny cudowny, mam zaczęty szal, który przepadł w otchłaniach szafy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.