Łapacze snów

by - 2/27/2019

Podobają mi się ozdoby z frędzlami i piórkami. Niestety nie mam  w domu ostrych nożyczek.
Przy podcinaniu, piłuję tę bawełnę i stale wychodzi nierówno, aż w końcu niewiele zostaje, a jak ręce bolą....Chwosty, pompony nie wychodzą, jak chcę. Trudno.
Zakochałam się w łapaczach snów. Chciałam połączyć je z tymi pomponami, chwostami, piórkami, możliwości jest wiele i wiele pracy przede mną by nauczyć się porządnie je wykonywać.


Pozdrawiam

You May Also Like

12 komentarze

  1. Nożyczki po jednym pomponie udało mi się zamordować, 3 pary tychże ;-) Nie robię już żadnych pomponów, absolutnie nie! :-D
    Piękne łapacze! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak palce przy tym bolą. Dziękuję. Przy tym zielonym postarałam się, aby wstydu nie było przy Młodych.

      Usuń
  2. Śliczne są te Twoje łapacze! Eeeeeh te pompony - palce od przycinania bolą, nożyczki się tępią a do tego pylicy płuc można dostać od unoszących się wełnianych pyłków i farfocli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Tyle ścinków powstało z tych chwastów, ale wykorzystam to w ogrodnictwie. To teraz mój drugi konik.

      Usuń
  3. Łapacze snów wciągają:-) Twoje ozdoby bardzo mi się podobają, są jednocześnie oszczędne i efektowne:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jak zwykle tykam się rzeczy, których nie umiem robić.

      Usuń
    2. No bo cóż ciekawego w rzeczach, które się umie???:-D

      Usuń
  4. Piękne te Twoje łapacze. Nożyczki można samemu naostrzyć. Niektórzy ostrzą na igle ale mnie sie nie udaje. Ostrzyłam natomiast na śrubokręcie albo jakimś grubym drucie. Trzeba jeżdzić po nim nożyczkami jakbyś go chciała pociąć

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz. Było mi niezmiernie miło Cię gościć.

Prawa autorskie

Wszelkie zdjęcia i teksty prezentowane na blogu są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, cytuję, lub piszę o tym. Dlatego proszę nie kopiować bez zgody gospodyni bloga.